A przecież kalendarzowa zima zaczyna się dopiero 22 grudnia....
Śnieg najbardziej ucieszył dzieci.
Pierwsza reakcja " Mamo, śnieg pada to ZARAZ przyjdzie MIKOŁAJ!!!!!!!!!!!!!" - synek, lat 6.
Potem śniegowanie.
Pół dnia toczenia kul bałwanich i zwykłego szczęścia.
Zima przyszła i nie odpuszczała....długo było biało:
Ale teraz już jest wszystko w normie,czyli błoto po kostki.
Albo i nawet jeszcze piękniej :))).
Wszystko za sprawą małych, albo i wielkich cudów.
Primo: dostałam przesyłkę od Kajki z bloga Skarbnica duszy. Nie wypowiadam się dlaczego, bo powodów nie widzę żadnych. Kajeczka ot tak, po prostu wymyśliła podarować mi ptasie serwetki, skoro lubię ptaszki :-D. Zupełne zaskoczenie!!!
Ale jakie przyjemne.... to może zrozumieć tylko ktoś kto też ma hopla na punkcie serwetek lub jakiegokolwiek innego :).
Secundo: Nikitka. Też mnie wzięła z zaskoczenia i przysłała "drobiazgi" w podziękowaniu za... trudno zgadnąć za co, bo mi wychodzi, że za nic.
Szczególnie urzekł mnie komórkowiec, nie mam pojęcia skąd Nikitka wiedziała, że właśnie komórkowca ogromnie mi brak???
Czary, istne czary.
Tertio: Ale to nie koniec czarów. Otóż przedwczoraj Fiżka ogłosiła wyniki candy i normalnie pół nocy zasnąć nie mogłam, gdyż to ja, ja jestem tą szczęściarą!!! :)))))) Czyż nie jest pięknie???
Po tym chwalipięctwie czuję się jak mój kot :)
Żeby już wcale nie mieć zaległości jeszcze jedno zdjęcie, pracy Justynki, które powinno się pojawić swego czasu, ale chyba były same podziękowania, bez fotki.
Wspaniały obrazek i wykonanie. Cieszę się nim każdego dnia :)))).
To właśnie przez nią - Justynkę, okrutnie polubiłam haft krzyżykowy.
Podczas śniegów naszła mnie oczywiście tęsknota za ciepłem i słońcem. Nic tak nie poprawia humoru w zimne dni jak ciepło świec. Zatem zrobiłam mini lampiony ze słoików. Jeden okręcony serwetką a drugi papierem do pieczenia:
Żeby nie było za łatwo pokusiłam się też o zrobienie pierwszego w moim życiu lampionu decu i tu, niestety, ale zupełna porażka.
Motyw wybrałam tak duży, że musiałam pociąć w niektórych miejscach i niestety ale ja widzę te fragmenty gdzie w serwetce nachodzi jeden brzeg na drugi. Nie mówię tu o papierze ryżowym i jego włóknach, bo akurat te, mają tak być i wcale mi nie przeszkadzają :). Tak czy siak lampion już się odmoczył w wodzie, do swej początkowej, szklanej postaci i będzie drugie podejście :).
Za to mój pierwszy raz - zrobienia swojej świeczki a właściwe tylko jej ozdobienia jest, moim nieskromnym zdaniem, udany ale...
Z tego wszystkiego zapomniałabym o zabawie w jesień w kolorach tęczy. Skoro jeszcze raz w tym tygodniu będę pisać, to od razu zapraszam na świeczkę i kolor fioletowy.
Buziaki :*
Jomo
Ale pięknie sie u Ciebie zabieliło, u mnie śnieg był tylko jedną noc i znikł :) prezenty sliczne a lampion wyszedł rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńO, u mnie był tak długo, że zdążyliśmy zmienić opony i wyciągnąć zimowe kurtki+kozaki :). Czasami w grudniu nie ma tyle śniegu :)).
UsuńCo do lampionu to jesteś dla mnie zbyt łaskawa .. ale nie poddam się tak łatwo, tylko znajdę mniejsze aniołki lub inne obrazki :)
Buziaki 102 :*
Jomeczko, śniegu nie lubię bo zimny i mokry ale ładniej wygląda niż też zimne i mokre błoto! :)
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty i jakie to przyjemne je dostawać, prawda? Dobro powraca, więc nie dziw się dlaczego wpadło pod Twój dach... pewnie wróciło po prostu... ;)
Kota zazdroszczę!!! :)
pozdrawiam
dominika
Byłam już u Ciebie Dominisiu z rewizytą i tam naklikałam :)
UsuńDziękuję ^^)
Bardzo mi miło że Ci tak miło i nadostawałas tyle dowodów sympatii :)))))))
OdpowiedzUsuńDysiaczku niom, baaardzo milusio :D
UsuńŚciskam :*
Belleza de paisaje, aunque si la nieve duró poco... un asco el barro.
OdpowiedzUsuńEn mi ciudad no nieva.
Hermosos regalitos, más hermoso todavía el gato y tus velas quedaron muy bien.
Saludos
Gracias por tu corazón amable visita :). Especialmente para ti zoom en las fotos de invierno, ya que en España no existe :) nieve.
UsuńLe invitamos cordialmente y saludos :*
Śliczna ta jesienna zima :)
OdpowiedzUsuńPrezenciki dostałaś cudne. Bardzo to miłe dostać niespodziankę :D
Pozdrawiam ciepluśko i mizianki dla kota
:) Kochana mizianki dla CAŁEJ Twojej gromadki!! :)
Usuńno to teraz z taką ilością serwetek możesz otworzyć hurtownię lampionów ;) te miejsca pocięcia serwetki widać tylko, gdy lampion jest nie używany więc wystarczy nie gasić świeczki ;)) gratuluję miłych niespodzianek!
OdpowiedzUsuńJustysiu żarty się Ciebie trzymają...^^) ;D
UsuńSerwetki muszą swoje odleżeć, oko nacieszyć ;D.
Lampion już jest czysty jak łza i czeka na kolejne przyklejanie ;D
Buziaki posyłam :*
A u mnie nie było wcale śniegu... ani odrobinki :)))Normalna jesień... najpierw piękna kolorowa złota a teraz ta druga wersja, błotko pod kosteczki ;)
OdpowiedzUsuńLampioniki w jesienne wieczory to jest to, co ludziska lubią najbardziej... no może jeszcze by się coś do lubienia znalazło... ale lampioniki i świece palące się wieczorkiem... mmmmm
Tak więc z tą ilością pięknych serwetek możesz zaszaleć i na to liczę! Pozdrawiam
No wiecie u mnie śnieg przez tydzień a u Ciebie nic...? :) Kochana Beatko, oczywiście, że szaleję ^^), tylko od razu uprzedzam, że najulubieńsze wykorzystam dopiero wówczas, gdy inne zajmą ich miejsce ;DDD
UsuńBuziaki posyłam :*
Ale mnie urządziłaś - nie wiem czym się bardziej zachwycać ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Kotkami swoimi Aniu... ;)
Usuńbuziaki :*
Świetne zdjęcia porobiłaś! Ja niestety nie zdążyłam, bo u mnie śnieg późnym popołudniem a rano już zaczął topnieć. A prezenty dostałaś fantastyczne! Widzę też moją ulubioną serwetkę :)
OdpowiedzUsuńUściski!
:DDD podejrzewam kochana, że TA ulubiona to teraz jest już i moja ulubiona :)))
UsuńBuziaki posyłam :***
Ale fajne prezenciki :) , a zimuszkę pięknie uwieczniłaś ... moi chłopcy pytali o choinkę ;) Buźka :*
OdpowiedzUsuńTylko prezenty chłopakom w głowach ;D, mój Mikołaja wyglądał ;DD
Usuń:***
Jomo, lampion jest całkiem normalny i niczego mu nie brak. Na przyszłośc kochana, nie bój sie tego, że serwetka nachodzi na serwetkę. Ja specjalnie tak robię by własnie mieć te ciemniejsze miejsca. Tylko serwetkę trzeba wtedy drzeć i nakładać tak by kawałki na siebie zachodziły. Tak własnie zrobione są moje anielskie lampiony. Proste jak się wie,a jak nie wie się jak to jest zrobione, to człowiek sobie myśli ależ to trudne. ;-) Buziaki Kochana i cieszę się bardzo, że serwetki się podobają.
OdpowiedzUsuńKajkuś kochana, nie mogą się nie podobać!!! Są śliczne :). Skoro zajęły miejsce moich dotychczas ulubionych, to już zaczęłam tamte naklejać :D. Za radę dotyczącą wydzierania serwetki - DZIĘKUJĘ!!! Wszystkie rady decu, przyjmę chętnie, są dla mnie bezcenne!!
UsuńŚciskam czule :***
Kochana, dziękuję za wpis, nie będę sprawdzać linka na blogu:-)Śnieg mnie zmroził, a co lampionów to Kajka ma rację. BUZIAKI!
OdpowiedzUsuńEdi link jest oczywiście! Dyskwalifikacji nie przyjmuję ;)
UsuńCałe życie człowiek się uczy... ;D
Pomysłowe są te świeczniki słoikowe! Lampion decu też fajnie wyszedł, zupełnie nie rozumiem, dlaczego nie dałaś mu szansy? Prezenciki dostałaś świetne... i już Ty wiesz za co :)))
OdpowiedzUsuńZimowy epizod i moje dzieciaki ucieszył. Na podwórku od razu pojawił się
"śniegowy ludzik",a pies dostał śniegowej głupawki- uwielbia ganiać za rzucanymi mu śnieżkami.
Serwetki dostałaś przepiękne, ciekawe co z nich wyczarujesz ładnego?
Pozdrawiam cieplutko
Moniś kochana czaruję pudełeczko na skarby, choć uprzedzam, że jest z poprzednich moich ulubionych, NIE z obecnych... ;)
UsuńLampion po prostu nie wyglądał tak, jak ja sobie go wyobrażałam. Ale, jak zawsze, będę próbować do skutku ;DDD
Ściskam czule :*
Gratuluje prezentów!
OdpowiedzUsuńLampiony świetne, również ten, którego już nie ma....
Buziaki!
:)))
Usuńw sumie mogłam go jak widzę, komuś podarować zamiast moczyć...
może by jednak znalazł ciepły domek... :)
Buziaki posyłam :*
No to zabieliło się nam na chwilkę chyba w całym kraju:))U mnie również już jeden bałwanek się rozpłynął w strugach deszczu, natomiast drugiego schowałam aby nie kusić zbyt wcześnie zimy:)))
OdpowiedzUsuńZ tak pięknego,logicznego myślenia Swojego sześciolatka powinnaś być bardzo dumna:))
Prezenty otrzymałaś piękne.A dlaczego? Po co to zastanawianie.Czy daje się prezenty komuś, kogo się nie lubi????:))))Niech się nadal czary dzieją:))
A lampiony bardzo ale to bardzo mi się podobają.
Pozdrawiam cieplutko:)
Jutko u Beatki nie było śniegu, choć ja sądząc po naszych zaspach też byłam pewna, że był wszędzie :)
UsuńDziękuję kochana i posyłam buziaki :***
U mnie jeszcze nie padał śnieg. Dobrze,że trawa jeszcze zielona i nie jest aż tak szaroburo. Lnica i lawenda już namalowana, ładnie wyglądają razem:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Hania:))))
Haniu nie mogą nie wyglądać pięknie... nie ma takiej możliwości, w końcu wiadomo KTO maluje...:)
UsuńA swoją drogą działasz błyskawicznie, buziaki posyłam :**
Miło jest dostawać prezenty-niespodziewajki,wiem coś o tym.Dostałam je wtedy,kiedy bardzo źle się czułam,ale nie pisałam o tym,koleżanki wyczuły to telepatycznie?Trudno o racjonalne powody.
OdpowiedzUsuńGratuluję prezentów,wygranej,widoku za oknem,cudnych lampionów(uwielbiam)!I w ogóle wszystkiego:)))Pozdrawiam.
Umbrellko, chyba masz rację z tą telepatią :). Są takie osoby, które i czują i czytają między wierszami ... odezwą się akurat wówczas gdy myślimy o nich... coś w tym jest :). Czary. ;)
UsuńŚciskam :**
Jaki miły wpisa, aż chce się odpisywac i odpisywać :) Lampiony są swietne, kurcze, wystarczy faj ny pomysł i już taki klimat sie rodzi! Młody niezły agent jest z tym mikołajem! A śnieg zaprasza do porzucania się kulkami, choć nie za długo, bo zimna nie lubię ;) I mam tak samo z serwetkami - jak mi się uda jakąś jedną ciekawą dorwac, to tak, jakby jakiś skarb :)
OdpowiedzUsuńDokładnie Monisiu, w dodatku wcale nie pojawia się żaden pomysł ani nawet chęć jej wykorzystywania :D. Wystarczy, że jest... Może kiedyś, gdy już będą dwie, albo inne ulubione :). Właśnie tak ja mam :D
UsuńDziękuję i pozdrawiam :*
Tak, tak! I czasem jest jeszcze przekonanie, ze moze szkoda tego motywu, moze lepiej zostawić na potem... :D
UsuńŚwietne prezenty :) Lampiony cudne ,tworzą fajny nastrój :)i kicius fajny :)
OdpowiedzUsuńa sniegu i u mnie było sporo ,a teraz wiatr,deszcz i błoto :(
Eluś a może Ty mieszkasz po sąsiedzku, bo pogoda identyczna jak u mnie :D
UsuńBuziaki posyłam :*
Ale fajne fotki, chociaż tego błota to Ci nie zazdroszczę :P
OdpowiedzUsuńPrezenty cudowne dostałaś, a obrazek - coś pięknego, łokrutnie Ci go zazdraszczam :)
O tak, sama prawda, obrazek CUDOWNY!!!
Usuń:)) Haftu nie oddam ;), ale link Justysi jest :))
:**
świetny blog, naprawdę cudowny
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrzepiękne prezenty dostałaś i nie pytaj dlaczego, bo to jasne: DLATEGO, ŻE JESTEŚ. Śniegowy czas był radością i dla moich dzieci i tak jak u Ciebie, u nas tez padło pytanie: to kiedy Mikołaj? Lampiony słoikowe bardzo nastrojowe, a co do decu to myślę, że przy odrobinie cierpliwości przy następnym wpisie nas zaskoczysz, choć ten lamponek mi się podoba. Pozdrawiam gorąco i życzę bardzo miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńcudna zima i przepiekne prezenty :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej torby:) Kocur przepiękny. Haft bardzo ładny:)
OdpowiedzUsuńZimę miałaś cudną , przynajmniej przez chwilę :) Błota nie zazdroszczę , integruję się z nim każdego dnia zaliczając obowiązkowe (aczkolwiek przyjemne) spacery z psami . Ścieżki w parku zamieniają się w błotne jeziora o tej porze roku , mam już nawet szykowne gumowe buciki , zakupione specjalnie na blotne wędrówki.Prezentów jak zawsze zazdroszczę , ujął mnie bardzo komórkowiec , świetny pomysł i rewelacyjnie wykonany. Lampiony w Twoim wykonaniu są piękne , i żadne felery (których nie zauważyłam )tego nie zmienią .
OdpowiedzUsuńWszystko bardzo pięknie i pomysłowo wykonane :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń