Co mogą usłyszeć domownicy kobiet rękodzielniczek?
NP.
Mąż, po powrocie do domu na pytanie: „Co dziś na obiad?”
-„Stempelki”
-„-‘-‘!??@#!?”
-„Co robiłam?? Jak to co?? NIC! Cały dzień malowałam i
stemplowałam…;). Co gorsze efekt WCALE mnie nie zadowala.”:(
-„…#!?%*!”
-„Ty też nie jesteś zadowolony?? No widzisz jak my się
zgadzamy!” :D
Jednym słowem kochaj albo rzuć ;DDD.
Wam też udaje się tak zaskoczyć domowników? Jestem pewna, że nawet bardziej.:D
Nie no, nie tylko stemplowałam. Byłam też na spacerze. W moich "stylowych" kaloszach :).
Gdy wracałam do mojego ośnieżonego domku, pośród łąk i pól; zostawiając
za sobą zgiełk i brud miasta pomyślałam o Was i sobie samej, jeszcze sprzed
dwóch lat. Po powrocie z pracy człowiek już po prostu nie miał siły wyjść
na dwór, choć serce się rwało do przestrzeni i spędzenia choć chwili z przyrodą.
Zresztą gdzie tu chodzić, pośród blokowisk, wszędobylskich psich kup /nie mam
tu nic złego na myśli jeśli chodzi o czworonogów, mam TU na myśli tylko
dwunogów @/…
Zatem zamiast albo dla Was, ponownie pozwiedzałam świat.
Tym razem zupełnie blisko miejsca, gdzie mieszkam. Nie miałam
potrzeby ganiać po łąkach z rozwianą grzywą, bo… nic mnie nie gnało…, więc nie
oddaliłam się dalej niż na 1 km
od domku.
***
Tak mi te zdjęcia w kaloszach, pasują do mojej ostatniej białej pracy ze
wspominanymi stemplami, że nie mogę sobie odmówić połączenia.
***
Biała szkatułka, która spędzała mi sen z powiek.
Jest bielusieńka
i ma przecierki, więc chyba jest to pudełko shabby chic?
Mam nadzieję, że tak. Ostatnio uczepiłam się białego i WCALE (!)
nie jest tu winny 1 litr
farby, którą zakupiłam do nauki ;)). Będzie jeszcze jedno pudełko ale nie wiem kiedy,
bo dopiero czekam na zamówione drewienka.
Najpiękniejsza przyjaźń istnieje między ludźmi, którzy wiele
od drugich oczekują,
ale niczego nie żądają.
/Albert Schweitzer/
Przychodzę, gdy już wszyscy odeszli... więc nie pytaj mnie, czy przyjaźń ma sens.
/Seneka/
Przyjaźń poznaję po tym, że nic nie może jej zawieść,
a
prawdziwą miłość po tym, że nic nie może jej zniszczyć.
/Antonie de
Saint-Exupery/
Wszystkim posyłam najlepsze i najcieplejsze życzenia samych
miłych chwil i dobrych dni.
Następny post będzie bardzo chwalipięcki, lojalnie uprzedzam
;). Dziękuję za Waszą obecność, tylko ludzie wielkoduszni potrafią się cieszyć z cudzych radości :))). Każdemu odpisałam słówko albo dwa :*
Jomo