Dom- to nie tapety, nie meble,
nie kąt z żyrandolem, obrazem
Dom- to tam, gdzie choćby pod gołym niebem
ludzie są razem
Tam, gdzie jasno wieczorem ciemnym,
tam, gdzie ciepło, choćby wicher dął
Starczy, że mocno chcemy
a zbudowaliśmy dom
To, co różni, opada jak liście
Zostaje najdroższe, najbliższe
Huragany murów nie zegną
Nie przekroczy progu nieufność
I gdziekolwiek będziemy-wszędzie
z tobą, ze mną- i dom nasz będzie
Wiktor Woroszylski ,,Czas miłości" deklamuje Piotr Binkowski:
To nie sztuka wybudować nowy dom,
Sztuka sprawić, by miał w sobie duszę,
Podków szczęścia nie wyrzuca się na złom,
Nie wynosi się na śmietnik snów i wzruszeń
To nie sztuka wytrenować sobie mózg,
Sztuka sprawić, by rozumiał ludzi,
By pozwolił nam się wsłuchać w deszczu plusk,
By nie budził z marzeń nas, jak budzi
To nie sztuka skonstruować super plan,
Wszystko z góry mieć zaplanowane
Sztuka z losem grę prowadząc sam na sam,
Nie bać się przegranej i wygranej
To nie sztuka bijąc głośno w głośny gong
Nóg tysiące zmusić do tupotu,
Sztuka skomponować tak ulotny song,
Co bezskrzydłym, da przyjemność lotu
To nie sztuka z cudzej studni wodę pić,
Zbierać cudze zasługi i winy,
Sztuka swoim własnym rytmem życie śnić,
Znaleźć źródło w najsuchszej pustyni
Alicja Majewska
"Dobre nowiny dla Was mam :)"
Piosenka trochę przewrotna. Pod każdym zdaniem mogłabym się podpisać, oprócz...pierwszego :). Wybudować też jest sztuką. Wybudować i nie stracić siebie nawzajem. Tyle stresów, zmartwień, trosk. Było ciężko, czasami nie do zniesienia ale przetrwaliśmy ten życiowy sprawdzian i mimo, że jeszcze wiele przed nami: PRZEPROWADZILIŚMY SIĘ. Zamieniliśmy miasto na wieś, 40m2 w bloku na 120m2 we własnym domku. Ściernisko i pobojowisko dookoła, ale łąka żurawia blisko. Do asfaltówki 2 km, nie wspomnę o odśnieżaniu zimą ale zobaczymy. Wygraliśmy swoje miejsce a co przegraliśmy, oprócz naturalnego koloru włosów, to się okaże...
Pasące się żurawie na żurawiej łące. Mogłabym teraz zmienić nazwę na domek żurawi, ale jednak to nie koniec postu. Właśnie biegałam do listonosza! Pierwsza przesyłka w nowym miejscu. Doszła Basiu!! Bez sesji zdjęciowej się nie obejdzie, bo tego jeszcze nie było. Od razu przypomniały mi się listy z przyjaciółką z podstawówki. Też zawsze je numerowałyśmy i licząc na łaskawość oraz poczucie humoru listonosza pisałyśmy na kopercie: "Doręczyć do rąk własnych adresatki" :D. Los ponownie do mnie się uśmiechnął, tym razem u Barbaratoi, gdzie zostałam wylosowana jako druga i same zobaczcie. Wszystko pięknie zapakowane:
Raz:
Dwa-zestaw pięknych podkładek pod kubeczki:
Trzy:
Barbatojka patrzy...
Taaaakie oczy - u mnie, łał, ależ urocze!! Rozczulająca kolejność a już zawartość, to tylko ktoś kto mnie dobrze zna, może wiedzieć, jaka jestem szczęśliwa. Ptaki i wszystko co z nimi związane to moje hobby i miłość. Czy się śmieję?? Basieńko nawet tańczę:
Kochana bardzo, bardzo Ci dziękuję!!!! A ponieważ Barbatojka chce uśmiech wywołać a mój już ma i z Niezależnym Wiatrem lepiej nie zaczynać, więc pokażę coś dla Waszego uśmiechu:
z netu
Sama "naocznie" widziałam:: Dziadek na rowerze, do którego była przymocowana dwukółka. Na wózeczku leżała deska a na niej siedziała babcia. Cudowny widok, jeden z tych, które zostają w sercu na zawsze. Żal, że nie miałam aparatu. Do dziś żałuję.
Jakiś czas temu dostałam też przydasie scrapkowe:
od kochanej Kasi z Pasji Kati ale co z nich powstało, to już następnym razem (w żadnej mierze nie dorównuje to dziełom Kasi, ale cóż było robić, jak mus to mus ;)). Kasieńko, kolejny raz, z serca Ci dziękuję!:*****
Paczki wczoraj powysyłałam, pozostały mi jeszcze dwie niespodzianki i wymianki - paryską produkcję już zaczęłam ;):
Serdecznie pozdrawiam Wszystkich odwiedzających i z serca dziękuję za ciepłe, dobre słowa, które tu zostawiacie :*
Jomo