i dobrze
mi
z tym :).
mi
z tym :).
Wyszłam na długi, zimowy spacer
prosto przed siebie
nie licząc uciekających, jak przerażone zające, godzin i chwil
z całych sił nie myśląc o tym co na dziś mam w grafiku do zrobienia
poodpadały ze mnie trybiki maszyny w którą wkręcił mnie świat
a może wkręciłam się sama...
nie chcę niczego gonić tracąc młodość dni i jasność myśli
z niepokojem witając worki pod oczami i zmarszczki na rękach, twarzy
szukałam niebieskich aniołów na bladym niebie ale dziś były tylko białe
jak powietrze, całkiem przejrzyste
ale są i
też jest dobrze
nie zmienię świata, to wiem, minął już ten czas i wiek, gdy myślałam,
nawet miałam pewność, że będzie inaczej
nawet miałam pewność, że będzie inaczej
ale mogę zmienić siebie i z tą myślą wróciłam do domu na pachnącą kawę
na mojej pierwszej w życiu tacy
shabby chic
coś starego z nowego i duuużo białego...
uszy tacy, czyli uchwyty meblowe
dokręcił Marynarz :) :***
shabby chic
coś starego z nowego i duuużo białego...
uszy tacy, czyli uchwyty meblowe
dokręcił Marynarz :) :***
i jest pięknie
Na zakończenie Anna Maria Jopek "Ja wysiadam"
Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam
Na pierwszej stacji, teraz, tu!
Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat bo wysiadam
Przez życie nie chce gnać bez tchu
Jak w kołowrotku bezwolnie się kręcę
Gubiąc wątek i dni
A jakiś bies wciąż powtarza mi: prędzej!
A życie przecież po to jest, żeby pożyć
By spytać siebie: mieć, czy być
No, życie przecież po to jest, żeby pożyć
Nim w kołowrotku pęknie nić
Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam
Na pierwszej stacji, teraz, tu!
Już nie chce z nikim ścigać się, z sił opadam!
Przez życie nie chce gnać bez tchu
Będę tracić czas, szukać dobrych gwiazd
Gapić się na dziury w niebie
Jak najdłużej kochać ciebie
Na to nie szkoda mi zmierzchów, poranków
I nocy..
i wracam bez pośpiechu, do dzisiejszego dnia
aby w spokoju móc pożyć sobie, nie licząc godzin i chwil.
Wam Kochani Blogowi Przyjaciele dziękuję najgoręcej :***
i życzę Wam samych pięknych, dobrych chwil w tym tygodniu
zatrzymania czasu, bo
"życie przecież po to jest, aby pożyć" :)
Jomo
Moja Droga Jomo, każdy czasami ma taki dzień że zastanawia sie nad upływem czasu, że nawet się go boi. Mnie sie ostatnio to często zdarza. Ale zaraz sobie myślę, że muszę szukać w przyszłości jasnych celów, radosnych chwil, które mam nadzieje nadejdą. Muszą nadejść. A najważniejsze to nie gonić! albo gonić za "być" a nie za "mieć" Spróbować cieszyć się drobiazgami, codziennością, każdym dobrze przeżytym dniem
OdpowiedzUsuńA niebawem wiosna osłodzi nam długie ciemne zimowe wieczory. Znów będzie ciepło i słonecznie za oknem i w naszych duszach :)
ściskam serdecznie
Ewa
Ewuniu nic dodać, nic ująć i tego się trzymajmy.
UsuńKiedyś przyczepiałam sobie w różnych miejscach karteczki z malutkimi myślami, na chwileczkę podumania i chyba znowu do tego wrócę...
Przytulam kochana :*
zapomniałam napisać że taca jest cudna, że o filiżance z sikorka nie wspomnę:)
OdpowiedzUsuńEwuniu kochana dziękuję Ci gorąco i ściskam czule :***
UsuńWszystko śliczne u Ciebie i to co zrobiłaś i białe zdjęcia. Mam dużo zmarszczek, skóra pochudnięciu zaczyna wisieć a i tak mam zamiar dalej zmieniać świat. Oczywiście ten mały wokół mnie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJanuś ja normalnie taaak Cię PODZIWIAM za Twoją konsekwencję! Jesteś Niesamowita :). Białe zdjęcia akurat nie są moją zasługą, u nas tak po prostu jest, bielusieńko a teraz nawet jeszcze bardziej :).
UsuńŚciskam czule kochana i dziękuję :***
Przepiękny wpis z cudowną piosenką, której słów to chyba warto nauczyć się na pamięć. Chociaż ja zimę to na zdjęciach tylko, ale pospacerowałam sobie z Tobą w to "zatrzymanie" i od razu mi ulżyło, bo ja się ostatnio spieszę powoli, celebrując każdą chwilkę, co ją złapię ;))))))
OdpowiedzUsuńKochany Duszku, to nawet troszkę śmieszne, ale właśnie podczas spaceru przyszła do mnie myśl, że pospaceruję też i za tych, którzy nie mają czasu tak połazić i popatrzeć na świat :). Stąd tyle zdjęć i aparat w ręku :)))
UsuńMoja córunia jest zimowa i kocha zimę, a ja z nią ...
Jomo kochana, a wiesz, że takie tracenie czasu to dzisiaj coraz rzadziej spotykana umiejętność. To wartość. Nie każdy potrafi dziś wsłuchać się w siebie, zatrzymać, czuć więcej. :)
OdpowiedzUsuńPiękna taca i cudna filiżanka!
Uściski! ♥
Czas, czas ten jest naszą bolączką. To najprawdziwsza epidemia.
UsuńPowszechna choroba naszych czasów.
Ile trzeba się nawysilać /mówię TU o sobie^^)/, aby spokojnie przed sobą samą, nie czując mnóstwa myśli z tyłu głowy szepczących: pranie, odkurzanie i jeszcze to i tamto...bez wyrzutów sumienia pozwolić sobie na tracenie czasu chociaż jednego dnia...
DZIĘKUJĘ kochana :***
bardzo ładnie napisałaś:)Zdjęcia i taca przepiękne:))pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosieńko, kochana. Całusy posyłam :***
UsuńPięknie i potrzebnie jest tak potracić czas niekiedy... tracisz dla świata, ale zyskujesz dla siebie ;-) Kiedyś ta piosenka Anny-Marii J. była moją ulubioną, do dziś nie straciła nic ze swojej mądrości.
OdpowiedzUsuńZimy Ci zazdroszczę, masz bajkowe widoki, a u nas ledwie śniegiem przyprószone...
A taca, Jomusiu, jest przepiękna, po prostu wspaniała!
Ściskam czule ;)
I. Duszo kochana, TY wiesz wszystko!
UsuńWłaśnie - Czarownica z Ciebie ^^)
Święte słowa: "tracisz dla świata, ale zyskujesz dla siebie". Widziałaś mnie w tej swojej kuli??! Bo ile ja po powrocie nawywijałam... tyle energii ze sobą przyniosłam :)
DZIĘKUJĘ Ci kochana, miód na serce :***
Warto jest czasem stracić trochę czasu dla siebie, bo nigdy nie jest to tak naprawdę czas stracony. :) A taca prześliczna, uwielbiam Twoje decu, jest takie...romantyczne i jak z małego, ślicznego, wiejskiego dworku sprzed lat. Cudne!!! Buziaczki posyłam.
OdpowiedzUsuńBeatko Skarbie, Ty nie idź nigdzie tylko bądź TU i mów, mów do mnie jeszcze ^^)
UsuńJak nic fruwam pod samym sufitem ;D
Ściskam Ciebie aż Ci wyjdą oczyska :*
Asieńko ja już dawno wysiadłam,nie gonię za niczym,bo taka po prostu jestem :)
OdpowiedzUsuńJaka piękna ta biel na zdjęciach,jak w bajce :) Mając takie widoki można się na chwilę zatrzymać,zapomnieć :)
Taca jest cudna,no i ta filiżanka..... :)
Ściskam :)
Kasieńko uczyć się będę od Ciebie, ucz mnie. Ja wciąż się szarpię to tu, to tu...
UsuńWidoki i ja kocham. No kocham te miejsce. Nawet gdy nie mogę wyjechać z rana, bo droga całkiem zasypana, to i tak wiem, że tak jest.
Prawda, że cudna filiżanka :)))
Przytulam ciepło :*
Oh, jak Ci zazdroszczę tego zimowego zagubienia! Kiedyś i ja często potrafiłam się tak zagubić, dziś jakoś pogubiłam takie chwile, ale z nowym rokiem postanowiłam odzyskać je na nowo. Życie zawsze goni i jest nie do przerobienia, a przemijanie uświadamia bezsens gonitwy za wszystkim! Piękna masz zimę, nas ominęła tym razem.Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDanielko dziękuję Ci za Twój komentarz, dał mi do myślenia.
UsuńMasz rację - nie było łatwo. Teraz zastanawiam się: właściwie dlaczego? Przecież było to tak potrzebne dla mnie samej, powinno zatem być naturalne...
Kochana, zimy mogę Ci trochę podesłać... na fotkach :)), bo na poranne odśnieżanie chyba Cię nie namówię ^^)
Buziaki posyłam :*
Jomo. Piękne i głębokie są Twe przemyślenia... piękne słowa piosenki przypomniałaś nam... Dobrze, że mogłam przeczytać ten post...
OdpowiedzUsuńGosiu kochana zawstydziłam się okrutnie za te głębie.
UsuńSerdeczności Ci posyłam Makowa Panienko :***
Pięknie i mądrze napisane a sikorka wymiata!
OdpowiedzUsuńOluś sikoreczki to chyba mają już we krwi, że wymiatają wszystko ^^)
UsuńW moim karmniku, najbardziej rządzą się modraszki, niedostatek wzrostu w porównaniu z bogatkami, nadrabiają szybkością :)
Piękna taca.Piękna zima.Cudowne zdjęcia.A co do czasu to TY go "zyskujesz" a nie "tracisz".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko i serdecznie.
Jutko kochana to zupełnie nieprawdopodobne zyskiwać tracąc, ale... tak właśnie jest. CUD. Zwyczajnie nadzwyczajny CUD :)))
UsuńPrzytulam cieplutko :***
Taca piękna, proszę o przepis. Filiżaneczka cudna! Czytałam to wszystko co napisałaś dziś w ten smutny dla mnie dzień.., czułam też Twój smutek niepisany i nadzieję upragnioną i modlitwę.., wszystko czułam...
OdpowiedzUsuńKajkuniu kochana, żadnych przepisów nie będzie. Toż to mój prototyp :). Nikomu nawet bym jej nie podarowała. Nie żeby nie nadawała się do tego, ale musi zostać jako namacalny dowód na to, że nie ma czasami tak łatwo ale ... i tak się nie poddam.
UsuńW razie jednak, gdybyś chciała znać sprawozdanie czego robić nie wolno bo to i tamto, to proszę bardzo, mogę @ naklikać.
A teraz lecę do Ciebie!
Prześlicznie wyszła Ci ta taca Asieńko - po prostu CUDO!!!!
OdpowiedzUsuńa kawka z takiej filiżanki na pewno smakuje wyśmienicie - jest przecudna i też bym chciała taką:-)))
Pozdrawiam cieplutko i życzę samych dobrych dni...
Oj kochana taką filiżankę to nie ma łatwo. Cały rok trzeba być grzecznym, bo to od Mikołaja ^^)
UsuńDZIĘKUJĘ Aneczko kochana, starałam się jak mogłam a mogłam niewiele...:)
Buziaki posyłam :***
Cudnie piszesz, jak zawsze... Zdjęcia fantastyczne a filiżanka i taca to prawdziwy odlot :)
OdpowiedzUsuńJoasiu kochana witam Cię gorąco!
UsuńDZIĘKUJĘ Ci najmocniej za serdeczne słowa. Ściskam czule :*
Asiu, czytając Twoje przemyślenia i patrząc na piękne zdjęcia ze spaceru - zatrzymałam się... i ucieszyłam na myśl, że w tym zadumaniu nie jestem sama :) Pięknie to wszystko ujęłaś i podsumowałaś... A Twoja pierwsza taca jest urocza i do tego ta filiżanka...i zapach kawy... Pozdrawiam Cię serdecznie Marta :).
OdpowiedzUsuńMartuś, dziękuję Ci najserdeczniej za ciepłe słowa :*
UsuńCieszę się Twoim towarzystwem w tym zamyśleniu :)
Pozytywny bardzo sposób tracenia czasu... czasami wręcz zatracić się trzeba, by zrozumieć to co najważniejsze...
OdpowiedzUsuńPrzepiękna taca!!!
I zima jaka piękna!
Pozdrawiam gorąco :)
Moniś kochana, wiem niby co i jak, myślę też, że rozumieć niby rozumiem i ... i tak czasami wychodzi z tego guzik z pętelką...
UsuńŚciskam Ciebie czule i dziękuję :***
Piekna zima,piekne słowa i piękna taca:))
OdpowiedzUsuńNie ma to jak piękne serduszka koleżanek blogowych :))
UsuńBuziaki posyłam :***
O tym wszystkim co tu napisałaś czytałam wczoraj opowiadanie "Letni ranek" Kiryła Bułyczowa, podobno nie ma zbiegów okoliczności, może i ja czasem powinnam popatrzeć w niebo.
OdpowiedzUsuńGegzo kochana, nie znam tego opowiadania i teraz KONIECZNIE muszę je przeczytać. Nie może to być przypadek, DZIĘKUJĘ najmocniej, że mi o nim napisałaś!!!
UsuńPosyłam moc serdeczności :*
Oj, Asieńko jakoś tak smutnawo ostatnio u Ciebie. Spacer na pewno nie jest czasem straconym, dobrze tak na chwilkę się zatrzymać i podumać.Będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńTaca śliczna, a filiżanki zazdraszczam na całego - śliczny ten ptaszek.
Poprawię się Chaguś, poprawię, jeszcze tylko więcej połażę ;D
UsuńCiepluteńko pozdrawiam :)
Czasami trzeba iść przed siebie nie myśląc,bo inaczej zwariować można.
OdpowiedzUsuńTaca wyjątkowa,z uchwytami nabrała elegancji!Naprawdę udała Ci się!Pozdrawiam.
Umbrelko, Skarbie ściskam Ciebie serdecznie i dziękuję!
UsuńBuziaki 102 :***
Tak.........czuję się wkręcona w trybiki. Pędzę, gonię....razem w tłumie. Bez potrzeby, bez zastanowienia.
OdpowiedzUsuńCzas zwolnić: patrzeć i widzieć, słuchać i słyszeć!!
Dziękuję za chwile refleksji.
Taca wspaniała, ale to filiżanka podbiła moje serce, jakżeby inaczej;-)
A AMJ - uwielbiam Ją!! Jak tylko mam możliwość, to bywam na jej koncertach. Są fantastyczne!!
Pozdrawiam cieplutko
Kochana daj głos. Zajrzyj do mnie na bloga, na ogłoszenie wyników. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana, uwielbiam tracić czas w ten wspaniały sposób, w który Ty to robisz!! No, może kiedys robiłam to częściej..kiedy mieszkałam na wsi, wśród pól, lasów, jeziora, morza...I strasznie mi tego brakuje... W mieście jest inaczej- jak można się wyłączyć przechodząc przez ulicę? Kiedy ludziska małe i duże gonią..nie wiem nawet za czym.. Mam tu swój mały przedsionek nieba- ogródek działkowy, ale jak mam tam dotrzeć w taką zimę?! Wiosno, przybywaj!! I Ty, Kochana, też, bo już za długo Cię tu nie ma... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń