Od jakiegoś czasu chodzi za mną piosenka Anity Lipnickiej pt. "Pokochaj siebie". Śpiewam ją sobie rano, wieczorem, gdy zasypiam, gdy patrzę w lustro. Najłatwiej śpiewa mi się w kuchni :), szczególnie gdy patrzę na mój jesienny koszyk:
Może i dla kogoś, kto tu zagląda, też przyda się trochę autosugestii, przeplatanej na pomarańczowo :).
Jak długo jeszcze będziesz liczyć puste dni?
Jak długo zamiar masz zaciskać pięści aż do krwi?
Ile jeszcze nocy
spędzisz siedząc w oknie
obarczając winą świat?
Jak długo zamiar masz tak na kolanach biec?
Przed Bogiem i człowiekiem chylić czoło swe?
Ile jeszcze nocy
spędzisz w oknie
licząc, że się stanie cud?
Pokochaj siebie
a cierpienie
zniknie jak zły sen.
Pokochaj siebie
a już jutro
ktoś pokocha Cię... tak
Jak długo jeszcze chcesz ukrywać każdy śmiech i płacz?
Doświadczać ciało swe, jak gdybyś świętym zostać chciał?
Ile jeszcze nocy
spędzisz siedząc w oknie
licząc, że się stanie cud?
Rozpaliłam dla Was kominek, zdjęcia dość kiepskie
i mało na nich widać koloru pomarańczowego ale może Was ogrzeje :)
Pokochaj siebie
a cierpienie
zniknie jak zły sen
Pokochaj siebie
a już jutro
ktoś pokocha Cię.
Pokochaj siebie
jedną szansę
sobie daj.
Pokochaj siebie
a pokocha
Ciebie świat...
Gdyby ktoś użył drutu, byłby jesienny wianek.
Tak wygląda po zasuszeniu:
Mój kotek okazał się kotką i ma już imię, ciekawe kto był inspiracją ;)?
i
Jomo
Edit (h:8:45): w poprzednim głosowaniu wygrała aranżacja czerwieni nr. 5 - u taty na działce. Oli do kompletu brakowało tylko zachodu jesiennego słońca. Niestety jakoś u mnie nie chce ostatnio zachodzić na czerwono ;). Do kompletu znalazłam piękną serduszkową taczkę i może to wystarczy? A dziś u mnie zachód z kolorem pomarańczowym, specjalnie dla Olllq i innych romantyczek :). Dziękuję za Wasze optymistyczne opinie, które zachęciły mnie do dalszego fotografowania. Posyłam buziaki :*
pomarańcz....sliczny kolorek:)ładne zdjęcia- a koszyczekistnie jesienny- piekny i moja ulubiona miechunka:):)miłego
OdpowiedzUsuńOch Fionko i Jomo, WAS po prostu nie można nie kochać,nie odwiedzać i nie napisać chociaż słówka:)))))
OdpowiedzUsuńŚwiecznik rewelacyjny i pełen uroku. Odgapiam:)
Ogrzałam się przy kominku słuchając TEJ jakże pięknej i zarazem mądrej treścią piosenki.
Przepiękne zdjęcie zachodzącego słońca.
Jak zwykle zrobiło mi się cieplutko na sercu:)))
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Pomarańcz...dla mnie zawsze kojarzy się z optymizmem, słońcem, ogniem w kominku, ciepłem, gościnnością, uśmiechem na twarzy...no może troszeczkę z jesienią-tą ciepłą i słoneczną..
OdpowiedzUsuńKotkę masz przesympatyczną, aranżacje jak zwykle piękne!
Pozdrawiam cieplutko, buziole :*
Od samego rana zrobiło mi się jakoś tak ciepło, chociaż za oknem wyje przeraźliwie jesienny wiatr. Dziękuję! I proszę pogłaskać ode mnie to małe, bure cudo!
OdpowiedzUsuńAsia
Ależ pięknie i kolorowo u ciebie!Dziękuję,że zajżałaś do mnie.
OdpowiedzUsuńPiękne u ciebie pomarańczowe barwy! Ogromnie lubię 'lampiony' miechunki :) Kompozycja w koszyku bardzo mi się spodobała :) A girlanda z liści to super pomysł!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Ślicznie tutaj dzisiaj u Ciebie,tak pomarańczowo.Bardzo lubię pomarańczowy :)
OdpowiedzUsuńŚliczny koszyk jesienny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zawsze pięknie i nostalgicznie:) Pomysł na świecznik bardzo fajny:))
OdpowiedzUsuńJak długo? Oj można baaardzo długo... tylko szkoda potem każdej chwili, którą się tak właśnie straciło!
OdpowiedzUsuńDzięki za tę piosenkę, chyba muszę się jej naumieć i też zacząć fałszować ;-)
Energetyczny dziś post u Ciebie Asiu.
Buziole.
Witaj kochana
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie, tak jesiennie, kolorowo:)
Ściskam
Piękne jesienne kolory w tym poście :) A Księżniczka Fiona wcale nie przypomina Ogra :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, El clavel
Cudne, energetyczne i ciepłe aranżacje w pomarańczu. Dziękuję Ci za słowa pełne ciepła. Ściskam. Beata
OdpowiedzUsuńPiękne jesienne dekoracje. U mnie w domu bukiet z liści nazbieranych wczoraj "po drodze". Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomarańczowy kolor. A u Ciebie tak pięknie jesiennie. Pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńJesienny koszyk -CUDO ! Bardzo lubię pomaranczowy kolor :)
OdpowiedzUsuńŚwiecznik - rewelacja!!! Świetny pomysł;) Muszę się wybrać do Ciebie na szkolenie z zakresu rozpalania ognia w kominku, bo mojemu mężu już dawno ręce opadły i zaniechał nauk - a ja jak nie umiałam, tak nie umiem;(
OdpowiedzUsuńZestaw wybieram oczywiście nr 1, z tych samych powodów co poprzednio;)
Uściski;)
Pomarańczowy zachód jest cudny ,dziękuję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jesień i nie straszne mi wiatry , pluchy , chłody .... wystarczy spojrzeć na Twoje aranżacje, ciepłe , kolorowe.... Nie sposób nie kochać jesieni. Przepraszam za brak życzeń pod ostatnim postem , głowę bym dała że życzyłam ....Ale nie dam , przywiązałam się do gadziny , sama nie wiem dlaczemu ;)
Asiu , życzę Wam jeszcze wielu pachnących , kolorowych jesieni . Okraszonych uśmiechem , płomieniem w kominku ,ciepłym słowem . I niech że się spelnia :)
Pomysł na świecznik jest rewelacyjny. Marchewkowe zdjęcia bardzo mi się podobają a pomarańczowa taczka (poprzedni post)godnie zastąpiła czerwony zachód .
Jomuś -Fionka jest prześliczna.Jesienny świecznik-nastrojowe cudo,a kolor pomarańczowy bardzo lubię a w Twoich aranżacjach wygląda pięknie:)
OdpowiedzUsuńAch i bardzo lubię Anitkę,ale lepiej dla ludzkości,żebym ja nie śpiewała.Buziaki!!!!!
zachwycające zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tę pomarańczową autosugestię :) To chyba najtrudniejsze z zadań...
OdpowiedzUsuńZachwycające są te aranżacje, koszyk, stroik...jesień "rządzi"!
Oj, przydałby mi się taki kominek, póki co ogrzeję się wirtualnie :)
Pozdrawiam
Fajne aranżacje, zwłaszcza liście i świeczka :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie , chyba najtrudniej pokochać siebie .
OdpowiedzUsuńW końcu wiedząc o sobie wszystko , nawet najskrytsze marzenia , myśli i zamysły , trudno pokochać siebie bez zastrzeżeń .
Chyba o to chodzi w tej piosence , aby nie wymagać od innych tego co jest trudne dla nas samych , ba .... czasem wręcz niemożliwe .
Pomarańczowy nie jest moim ulubionym kolorem , ale w tym wydaniu bardzo mi się podoba .
Zapisuję w pamięci pomysł na oprawę światełka .
Pozdrawiam -Yrsa
Jomo. Jak ja lubię Twoje posty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo tak, tak tyle pięknych zdjęć to już wiem czemu nie trzymałaś kciuków :) i wszystko na nic :(
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia Jomo,aż bije od nich ciepło :) Tylko żeby ta jesień była taka piękna :)
OdpowiedzUsuńProszę o kontakt na maila :)
w ten chłodny poranek z kubkiem czarnej kawy oglądając Twoje zdjęcia żadne przymrozki mi nie straszne :))) i jeszcze cieplutko zrobiło mi się na serduszku , bo zobaczyłam nowe imię kotki ;) nie pozostaje mi nic innego jak wyruszyć do lasu po liście, bo świecznik podbij moje serce!!!! pozdrawiam serdecznie życząc spokojnego tygodnia!!:)))
OdpowiedzUsuńKOCHANA PRZEPIĘKNE ZDJĘCIA...POCZUŁAM CIEPŁO AZ TU:)))..A KICIOŁEK CUDNY!!!!!!!!!!!!!! TAKI BURASKOWY:)
OdpowiedzUsuńAleż kliamtycznie musi być u Ciebie w domku. Pięknie wyszedł ten koszyczek. Pozazdrościć kolejnego talentu... do robienia pięknych kompozycji. :))
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno i pozdrawiam, Piwi.
Jak jesiennie się u ciebie zrobiło:):):) Pięknie! ślę pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńAleż u Ciebie kolorowo - jesiennie.. uwielbiam te kolory jesieni..nawet z jej deszczem i wiatrem..podczas jesieni łatwiej o refleksję w naszym codziennym biegu:) pozdrawiam Cię cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńU Ciebie jesieni i w czerwonym i w pomarańczowym bardzo do twarzy;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
czerwony i pomarańcz mnie tak rozgrzały, że aż boję się żółtego hihihi
OdpowiedzUsuńŻartuję, ale mimo, ze jesienią nie czuję się na miejscu, to jakos przez nią "przebrnę" i z Wasza pomoca ;))))
Pięnky jesienny płomień u Ciebie się pali..Pozdrawiam w pochmurny dzień..!
OdpowiedzUsuńWszytkie Twoje pomarańczowe aranżacje są absolutnie piękne.Wianka z liści nigdy nie widziałam,jest obłędny!Piosenka z mądrymi słowami,do przemyślenia.A kotka słodka!Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńPozwolisz, że zrobię taką samą girlandę?
OdpowiedzUsuń