Nie celebruję smutków...
choć bywają dni, gdy myśli zamglone
otulają mnie jak mgła
tracę z oczu cały świat
na chwilę
Myślę o wszystkim i niczym
nić wspomnień zapomnianych rozsnuwam jak sieć
czasem już sama nie wiem
co było naprawdę a co jest tylko snem
wspominki, zapominki ... jakimś obrazem, zapachem wywołane...
a skowronek za oknem jak piłka wznosi się i wznosi
śpiewa aż mało nie pęknie...
tyle szczęścia w małej kruszynie, że jest, że żyje...
on wie, że gdzieś jest tęcza
to nic, że teraz jej nie widać
Patrząc na tę kruszynkę śpiewającego szczęścia albo pliszkę zabieganą, czy sikorkę zmagającą się z źdźbłem trawy, dopiero co wyglądającym z ziemi, powtarzam sobie, że smutki nie są do celebrowania,
chwile szczęścia i radości, o tak :)
zbieram je jak okruszki, nawet te najmniejsze,
mam nadzieję, że będą mi kiedyś tarczą....
Dziś chodzi za mną piosenka "Brzydcy" Grażyny Łobaszewskiej
Brzydka ona, brzydki on
Mała stacja, kiepski bar
A oni przytuleni, jakoś niezwykle tak
Jakby się miał utlenić nagle świat
I gdzieś w jeziorach źrenic
Światła na tysiąc par
W czterech słońcach żar
Gdzieś tu chyba zakpił los
Ona brzydka, brzydki on
A taka ładna miłość, aż nierealna wręcz
Tak jakby ich spowiła tęcza tęcz
I wszechobecna siła
Tknęła najczystszy ton
W tkliwy serca dzwon
Nie mów do mnie często zbyt
"Wyglądasz dziś jak nikt"
Jakoś nie bawi mnie już wcale
Ten banalny sznyt
Ja ci odpowiem szczerze
Uprzejmie wierzę, lecz nie w tym rzecz
Brzydka ona, brzydki on
A taka ładna miłość
Mała stacja, kiepski bar
Brzydka ona, brzydki on
A taka ładna miłość
Brzydka ona, brzydki on
To nie w tym rzecz
Nie w tym rzecz
******
***
Cała rzecz jest ukryta w oczach, sercu i słowach...
ludzie słowa niosą, jakie chcą
od nich pięknieje nasz świat
lub pochłaniają każdy jego promyk, jak czarna dziura
słowa, słowa... niby nic
bo czym jest słowo?
Są to wielobarwne motyle, których wspomnienie pielęgnujemy i utrwalamy
są i czarne kruki, które szarpią, dopóki nie uda nam się zapomnieć...
Twoje słowa sam mówisz ... nie mówisz-wyrzucasz, gubisz, chlapiesz
niesiesz oczami i sercem.
******
W moim sercu rozgościły się koleżanki blogowe i dla nich powstały ostatnie potworki.
Dziś tylko pudełka z Marylin Monroe.
Pokazywana już wcześniej transferowa taca z niespodziankową szkatułką dla Tysi :):
Serwetka jest piękna i Marylin w tym kapeluszu... cudnie kobieca.
Ale żółta taksówka przyprawiała mnie o ból głowy...
Dlatego na płatkach róży pojawiło się troszkę żółtego koloru:
Ostatecznie powstały dwa pudełka.
Poniżej drugie podejście do tematu szkatułka z Marylin Monroe.
Teraz już bez cienia żółci.
Tutaj również użyłam szablonu - zamiast róży są esy floresy
i groszki zrobione gumką z ołówka:
Mam nadzieję, że wersja wędrująca do Tysi będzie akuratną :).
********
Chciałabym najserdeczniej PODZIĘKOWAĆ i pochwalić się Wszystkim, moim wygranym candy u KasiEn.
Kasieńka, jako Duszyczka niezwykle pomysłowa i twórcza obdarowała mnie własnoręcznie ozdobionym słoiczkiem na herbatki lub różności (pomysł z ozdobieniem wieczka od środka szydełkowym kwiatuszkiem i koralikami polecam do odgapienia!), herbatkami, serwetkami oraz frywolitkowymi skarbami: serduszkiem-zawieszką i szarym frywolitkowym pierścionkiem:
Kasieńko kochana z całego serca Ci DZIĘKUJĘ *♥**♥**♥*
Ściskam czule i posyłam buziaki 102 :***
******
Najserdeczniej witam WSZYSTKIE nowe Duszyczki :***
ściskam Was kochani *♥*.
Mam nadzieję, że wypoczęliście przez te wolne dni.
U nas sezon rowerowy i grilowy już rozpoczęty :))).
Pożegnam się z Wami lepiejem, który napisałam według wskazówek (tu) a twórcą formy lepiuchy była Wisława Szyborska:
Lepiej rower wyjąć stary
Niż zakrywać swe przywary.
Jomo :)
ludzie słowa niosą, jakie chcą
od nich pięknieje nasz świat
lub pochłaniają każdy jego promyk, jak czarna dziura
słowa, słowa... niby nic
bo czym jest słowo?
Są to wielobarwne motyle, których wspomnienie pielęgnujemy i utrwalamy
są i czarne kruki, które szarpią, dopóki nie uda nam się zapomnieć...
Twoje słowa sam mówisz ... nie mówisz-wyrzucasz, gubisz, chlapiesz
niesiesz oczami i sercem.
******
W moim sercu rozgościły się koleżanki blogowe i dla nich powstały ostatnie potworki.
Dziś tylko pudełka z Marylin Monroe.
Pokazywana już wcześniej transferowa taca z niespodziankową szkatułką dla Tysi :):
Ale żółta taksówka przyprawiała mnie o ból głowy...
Dlatego na płatkach róży pojawiło się troszkę żółtego koloru:
Ostatecznie powstały dwa pudełka.
Poniżej drugie podejście do tematu szkatułka z Marylin Monroe.
Teraz już bez cienia żółci.
Tutaj również użyłam szablonu - zamiast róży są esy floresy
i groszki zrobione gumką z ołówka:
Mam nadzieję, że wersja wędrująca do Tysi będzie akuratną :).
********
Chciałabym najserdeczniej PODZIĘKOWAĆ i pochwalić się Wszystkim, moim wygranym candy u KasiEn.
Kasieńka, jako Duszyczka niezwykle pomysłowa i twórcza obdarowała mnie własnoręcznie ozdobionym słoiczkiem na herbatki lub różności (pomysł z ozdobieniem wieczka od środka szydełkowym kwiatuszkiem i koralikami polecam do odgapienia!), herbatkami, serwetkami oraz frywolitkowymi skarbami: serduszkiem-zawieszką i szarym frywolitkowym pierścionkiem:
Kasieńko kochana z całego serca Ci DZIĘKUJĘ *♥**♥**♥*
Ściskam czule i posyłam buziaki 102 :***
******
Najserdeczniej witam WSZYSTKIE nowe Duszyczki :***
ściskam Was kochani *♥*.
Mam nadzieję, że wypoczęliście przez te wolne dni.
U nas sezon rowerowy i grilowy już rozpoczęty :))).
Pożegnam się z Wami lepiejem, który napisałam według wskazówek (tu) a twórcą formy lepiuchy była Wisława Szyborska:
Lepiej rower wyjąć stary
Niż zakrywać swe przywary.
Jomo :)
Obie bardzo fajne, ale pierwsza podoba mi się bardziej :)
OdpowiedzUsuńNo dobra, może w końcu wyciągnę ten stary rower, bo już moich przywar zakryć się nie da :)
;DDD Tia Chaguś, takich malusich rozmiarów nie PRODUKUJĄ! ;DDD
UsuńAleż udany 'lepiej'!!! Akurat na czasie... i jakie pozytywne przesłanie ;)
OdpowiedzUsuńA szkatułki piękne, obie jednakowo, żółta taksówka mnie nie razi wcale, wszak to symbol NY, poza tym lubię żółty kolor, jest takim słonecznym akcentem;)
Słoneczka jak najwięcej, kochana, ściskam czule!
wiesz..jak czytam o tych smutkach, o rozpamiętywaniu....jakbyś to żywcem z mojej głowy wyjęła...za każdym razem sobie powtarzam, że to nie warto, że przecież tyle się dzieje, tyle fajnych rzeczy....ale u Ciebie widzę same superowe :) to też działa na mnie mobilizująco:) choć w dziedzinie decu ja niestety noga, ale pcha mnie w kierunku dłubania, a to już coś, bo zastój i chaos totalny....który nawet w moich wypowiedziach widoczny...
OdpowiedzUsuńto jedna z najpiękniejszych piosenek, jakie słyszałam :)) Przypomina mi się, jak kiedyś J. Wołek opowiadał jak powstał ten tekst. Kiedy zobaczył w drzwiach Grażynę Łobaszewską z jakimś jej partnerem, to Wołek tylko sobie w duchu westchnął "jacy oni brzydcy" i już miał słowa ;)
OdpowiedzUsuńUśmiecham się serdecznie :))
Sylwia:)
Prześliczne są te szkatułki!♥!♥!
OdpowiedzUsuńpierwsza wersja zdecydowanie skradła moje serduszko:-)
Pozdrawiam cieplutko i życzę pogody ducha i radości w sercu!
papa♥
Smutki, żale, rozpamiętywania....takie to życie...gdybyś chciała pogadać...to
OdpowiedzUsuńTo napisz, gdy będziesz mieć ochotę...Gratuluję wspaniałej wygranej, piękne szkatułki...ja właśnie poluję na jakaś ciekawa szkatułe...ale jeszcze nie mam swojego ideału...
OdpowiedzUsuńObydwie wersje szkatułek z MM bardzo piękne. Ta nutka żółtego koloru fajnie rozświetla pudełka, mnie się podoba! I fajny patent na zrobienie groszków :)
OdpowiedzUsuń... a w życiu warto być takim skowronkiem, choć czasem trudno nie rozpamiętywać tego co boli...
"Lepiej" bardzo mi się podoba! Nasz sezon rowerowy chwilowo wstrzymany, bo Młody złapał ospę, ale tegoroczny debiut już był... tęskni mi się za rowerową wyprawą, taką odrobinę dłuższa, niż możliwości 6-cio latka :)))
Pozdrawiam cieplutko
Asiu głowa do góry... słonko w końcu zawsze wychodzi. Ja też już wyciągnęłam stary rower...
OdpowiedzUsuńA szkatułki urzekające...
Przepiękne szkatułki - obie:) Gratuluję wygranej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
szkatułki zachwycają:))pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńPrzecudne obydwie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAle eleganckie! Cudowne :)
OdpowiedzUsuńSzkatułeczki pierwsza klasa! Mnie żółta taksówka nie przeszkadza, choć znając siebie to pewnie gdzieś na boczku klepnęłabym coś żółtego dla równowagi ;)
OdpowiedzUsuńno tiaaa....zapomniałam pogratulować wygranej! Śliczności dostałaś!
UsuńWygranej -gratuluję...
OdpowiedzUsuńSzkatułki...są po prostu przecudne...
A co do celebrowania smutku... masz rację... należy się z nim w miarę szybko pożegnać ale czasami... najłatwiej to zrobić... wypłakując go z siebie ;-)))
Pozdrawiam cieplutko - radosnego tygodnia życząc ;-)))
Uwielbiam MM;)bardzo udana skrzynka:)
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o smuteczki to pamiętaj, że po każdej burzy wychodzi słońce...a koniec jednego jest poczatkiem nowego;)
buziaki
Szkatułki przepiękne...moje smuteczki wypisuje na papier to pomaga szybciej się z nimi rozprawić...a gdy za oknem jest wiosna , śpiewają ptaszki jakoś łatwiej zapomnieć o tym co złe. Grażyna Łobaszewska śpiewa pięknie :)
OdpowiedzUsuńszkatułki przepiękne! świetnie poradziłaś sobie z ozdobieniem dołów pudełeczek - nietuzinkowo i super komponują się z górą :)
OdpowiedzUsuńmój sezon grillowy też zaczęty, rower niestety nadal zakurzony ;)
Ależ piękne pudełka! Ciapki na jednym i kropki na drugim dodają im jeszcze uroku :)
OdpowiedzUsuńA tace z transferami wprost uwielbiam, moja nie wyszła tak ładnie.
Jeśli chodzi o moje serducha i szyldziki, to nie jest to masa solna ale glina schnąca na powietrzu. Jak wyschnie jest twarda i można ją swobodnie szlifować papierem ściernym.
Buziaki :)
Uwielbiam czytać Twoje posty i oglądać cuda, które tworzysz. Justyna z pewnością będzie zachwycona szkatułką. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńdostałam dzisiaj!!!!!!!!!!!!!!! otwierałam razem z sąsiadką, ależ mi zazdrościła tacy! :))))))))) wygląda wspaniale, teraz mogę podawać kawę na taras bez strachu, że zaraz się poparzę lub coś wyleję :)) a z pudełkiem mnie zaskoczyłaś, kolory idealnie pasują do obrazu, który od Ciebie dostałam! no i wykonanie perfekcyjne, nie wiem czemu ten żółty Ci przeszkadzał, ja nie widzę różnicy!!! jak tylko zrobię sesję to będę się chwalić! Asiu dziękuję mocno!!!! ściskam mocno!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń( a ja lubię się czasem posmucić i popłakać, ale to pewnie sprawa natury, charakteru czy podejścia do życia? jak się cieszę to każdym drobiazgiem, jak dziecko, aż za bardzo, nieadekwatnie nawet do sprawy, ale powspominać z łezką w oku też mi się zdarzy!)
wspaniała piosenka!gratuluję wygranej i jeszcze raz mocno ściskam!
Podobają mi się Twoje prace.Są przemyślane i starannie wykonane. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńLubię lepieje,Twój jest świetny:))szkatułki cudne i gratuluje wygranej:))
OdpowiedzUsuńDroga Jomo, lepiej nie "kolekcjonować" smutków, nie zapisywać ich w pamięci one i tak czasami wychodzą nie proszone. A radości za to warto, rozświetlają nam dzień :) Uwielbiam te piosenkę "Brzydcy"
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie Kochana, raduj wiosną. Prace jak zwykle piekne a ja wzdycham zawsze do takich tac choć szkatułki bardzo urodziwe. Ale ja bradziej w chabby i rustykalne klimaty zapatrzona jestem.
Pozdrowienia z Buska :)
PS. zabiegi lecznicze są jak tortury :))))
Pewnie jako jedna z nielicznych, nigdy specjalnie nie zachwycałam się MM. Ale to co Ty zrobiłaś ze szkatułkami to mistrzostwo świata!!
OdpowiedzUsuńJoasiu Kochana! Pięknie tu u Ciebie, spokojnie, klimatycznie...
I jeszcze Grażyna Łobaszewska....
Ech...
Pozdrawiam cieplutko
Ręce opadają, Asieńko co te Twoje łapki i wyobraźnia potrafią stworzyć. Zachorowałam na taką tacę i już. Wyleczysz mnie Kochana???? Oczywiście nie za darmo.
OdpowiedzUsuńcudne prace, pudeleczka przesliczne, a smutki neich sie zameinia w same radosne chwile :)
OdpowiedzUsuńAch, u Ciebie - jak zawsze - niepowtarzalny klimat z odrobinką nostalgii w tle.....
OdpowiedzUsuńAsiu cudownie u Ciebie jak zawsze...pięknie tworzysz:)) Pięknie:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie i ciepło pozdrawiam oraz posyłam promyki słonka*
Peninia♥♥♥
http://peniniaart.blogspot.com/
Smutki odganiaj ,przecież wreszcie jest wiosna na którą tak czekałyśmy!
OdpowiedzUsuńObie szkatułki szałowe.Mnie może bliższa jest ta pochlapana.Jednak czarno-białe połączenie jest jak najbardziej na czasie!
Przepiękne rzeczy zrobiłaś :) Szczególnie podoba mi się szkatułka w wersji z różą, ale każdy z tych przedmiotów to prawdziwe cudeńko, ozdobione z niezwykłą fantazją i precyzją zarazem, bardzo pomysłowo i harmonijnie.
OdpowiedzUsuńbardzo ładna szkatułka
OdpowiedzUsuńFantastyczne pudełko z Marylin:) Gratuluję i zapraszam do siebie- pszczoły karmimy:)
OdpowiedzUsuńPiękne pudełko! Tak u ciebie zacisznie i przytulnie :)
OdpowiedzUsuńklimatyczne pudełko!
OdpowiedzUsuńŚliczne prace, zwłaszcza przypadła mi do gustu piękna taca:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo piękne, zdecydowanie moje klimaty i barwy neutralne - pięknie i estetycznie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Na szczęście nasze życie jest nieustającą przeplatanką.Tak po smutkach musi być radość.
OdpowiedzUsuńU mnie również już rządzi rower i może jeszcze niezapominajki:)))
Oglądając pudełeczka i tacę pomyślałam iż dobrze,że nie muszę decydować która jest z tych prac naj....... Bo chyba bym nie potrafiła.Wszystkie tak bardzo mi się podobają.
Prezenty od Kasi urocze.Ale ONA jest prawdziwą kopalnią świetnych pomysłów.Potrafiącą je realizować.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie dziękując za tyle miłych słów:)
Cudne tworzysz decu, wspaniałe klimaty:)
OdpowiedzUsuńtaca jest idealna! taka mi sie marzy:)
OdpowiedzUsuńMów o szczęściu.
OdpowiedzUsuńI bez Twojej niedoli świat jest wystarczająco smutny.
Żadna ścieżka nie jest tylko wyboista.
--- Piękne słowa;) Szkoda tylko, że nieraz tak trudno się tego trzymac;) Życzę dużo pasji i pomysłów bo sliczne cudeńka tworzysz^^
Pozdrawiam;)
OOOOOOOOO !!!!!!!!!!!!!! takie prace UWIELBIAM !!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne pudełko i taca.
OdpowiedzUsuńŁadnie u Ciebie - zostaję.Dzięki za udział w moim candy.
Pozdrawiam