Lubię myśleć, że jeszcze wszystko co najlepsze jest przede mną.
I równie mocno nie lubię dni, gdy nęka mnie myśl, że wszystko co najlepsze mam już za sobą.
Noszę w sobie pragnienia i marzenia. Większość nie dotyczy mnie, tak całkiem.
Szczęście dzieci, zdrowie, podróż życia (tylko jedną)...
Są i głupstwa zupełne, tylko odkładane z dnia na tydzień, miesiąc, lata...
Tyle jest przed nami dni, dni wspaniałych...
Tyle dobrych i złych chwil ...
Co wybierze serce me...
Co przyniesie los?
Czasami rozglądam się, patrzę na siebie samą i... nie poznaję się.
Jak na starych zdjęciach.
Z pamięci odkurzam jedno z radosnych wspomnień. Zielonej, najzieleńszej spódniczki.
Pełnej kolorowych kwiatków na brzegach.
Zrobiła ją na drutach, czy szydełkiem, dla mnie babcia, na choinkę do przedszkola.
Utkała ją z miłości, wiem to na pewno.
Wciąż czuję tę moją dziecięcą radość, pięcioletniej dziewczynki...
Widzę tę najzieleńszą z zieleni,
każdej wiosny trawa nie jest tak zielona jak kolor spódniczki w mej pamięci.
Kolorowe tęczowe kwiatki wyszyte ręcznie.
Mam je przed oczami jakby to było wczoraj.
Wyszyłam takie same na szaliku córci, ku pamięci...
Tylko na zdjęciu czarno-białym nie widzę nic oprócz zawstydzonej miny i przerażonych wielkich oczu.
Trudno jest uwiecznić uczucia.
To tak jakby zatrzymać chwilę...
***
Za radą Moteczka zgłębiam tajniki stylów.
Dziś chyba będzie rustykalny.
Następny w kolejce czeka shabby chic a co dalej, nie wiem...
Następny w kolejce czeka shabby chic a co dalej, nie wiem...
Motywy jednak nie są z wiejskiego domku.
Kogucik nie chciał do mnie przemówić.;)
Za to Audrey Hepburn bardzo :).
Pudełeczko ma tylko jedną warstwę lakieru. Jeszcze dużo lakierowana na wieczku, ale koniecznie chciałam wykorzystać dobrą pogodę do zdjęć. Lakierowane będzie na matowo.
Pudełeczko ma tylko jedną warstwę lakieru. Jeszcze dużo lakierowana na wieczku, ale koniecznie chciałam wykorzystać dobrą pogodę do zdjęć. Lakierowane będzie na matowo.
Bejcowane drewno, przecierane i bielone. Numerek jest transferowany zmywaczem.
Pudełeczko zimowe dziewczynki już wylakierowane:
Śnieżynki są to stemplowane, czy raczej tapowane wycinanki, które wycięłam sama z papieru a te małe za pomocą dziurkacza.
Dół również bejcowany i bielony.
Ciekawi mnie czy będzie widać różnicę bielenia.
Jedno pudełeczko jest bielone woskiem - sama przyjemność pracy a drugie przecierane białą farbą gąbeczką.
Powstały też kolejne świeczki, takie same jak poprzednio.
Druga strona jest też w obu taka sama.
Pomyślałam, że pokażę też mini tutek - kursik ozdabiania świeczki.
Zrobiłam go kiedyś dla Anstahe i może komuś się przyda?
Plusem tej metody jest, że takie ozdabianie świeczek nie wymaga żadnych preparatów.
Życzymy Wam kochani ZDROWIA!
Niedługo mija rocznica mojego blogowania...:) zamęcza mnie myśl co wymyślić?
Buziaki posyłam :***
Jomo
Życzymy Wam kochani ZDROWIA!
W moim domku grypowy front chorobowy opanowany.:)))
Pokazywaną rączką była rączka mego synka.
Nie przyszłoby mi na myśl zawracać Wam głowy swoją :).
Ale dzieciom, nigdy dość dobrych życzeń i myśli, za które serdecznie DZIĘKUJEMY.:*
Grypa nie ominęła i córeczki, ale leczenie jej a synka to zupełnie inne bajki.
Niedługo mija rocznica mojego blogowania...:) zamęcza mnie myśl co wymyślić?
Buziaki posyłam :***
Jomo
Pudełeczka śliczne, dzięki za ten kursik, czasami się zastanawiałam jak zrobić taką świeczkę, kiedyś spróbuję:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńśliczne szkatułki... dla mnie wzorek zimowy wcale nie przeszkadza wręcz przeciwnie ... uwielbiam je ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Joasiu życzę zdrówka dla całej Twojej gromadki :***
UsuńDziękuję Gosieńko :*. Cieszę się, że Ci się przyda :).
OdpowiedzUsuńBuziaki posyłam :*
Są przecudne. Lubię ten styl.
OdpowiedzUsuńAguś dziękuję najmocniej. Cieplutko pozdrawiam :*
UsuńWszystko jak zawsze piękne , przepis na ozdabianie swieczek z całą pewnością wykorzystam .... kiedyś.
OdpowiedzUsuńWspomnienia .... Moje ulubione również pochodzi z czasów przedszkolnych.
Zapomniałam .... Dużo zdrowia Wam życzę :)
UsuńOluś kochana, ja bardzo cenię sobie swoje "dziecięce" wspomnienia. Trzymam je w szufladzie pamięci i lubię od czasu do czasu wyciągnąć któreś. Czasami dobre, czasami nie. Zawsze mnie rozczulają.
UsuńA tak poza tym to CZEKAM na zdjęcia Plastusia, już go widziałam ;D
Pięknie to wszystko stworzyłaś, a wspomnienia takie jak moje. Może to z wiekiem przychodzi. Kursik bardzo łatwy, więc wszyscy mogą skorzystać. Ja ostatnio próbowałam suszarką i na duże elementy jest fajny. Pozdrawiam i już niecierpliwie czekam co dalej.
OdpowiedzUsuńZ dym dalej to mogą być problemy ... Dopiero poszukuję wiadomości na temat różnych stylów i przyznaję się, że im więcej czytam, tym mam większy mętlik ;D.
Usuń:*
Jej...Asieńko, ale cudne skrzyneczki wyczarowałaś! ta z Audrey Hepburn najbardziej wpadła mi oko i jak transerek ślicznie Ci wyszedł:) Świeczuszki też cudne, lubię aniołki:)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o wspomnienia to ja najpiękniejsze mam ze studiów:-))) i jeżeli cofam się pamięcią w stecz to tylko do tego okresu:)
Pozrawiam cieplutko i duuuużo zdrowia Wam życzę:)
To jest transfer numer 4. Najpierw były próby na kawałku pobejcowanej deseczki, aby sprawdzić jak to wychodzi i dopasować wielkość :D.
UsuńStudia też wspominam zawsze z dużym sentymentem. Myślę, że im więcej lat mija, tym większym ^^).
Wam też kochani zdrowia :*
sliczne te pudełka! a ozdabianie swieczki na pewno kiedyś odgapię
OdpowiedzUsuńserdeczne♥
Bardzo cieszy mnie Twoja opinia i do odgapiania jak najbardziej zachęcam :D.
UsuńBuziaki posyłam :*
Ja pamiętam do dziś dokładnie strój krakowianki,który uszyła mi babcia na balik w przedszkolu,ale niestety już go nie mam :( Była to kamizelka z cekinami,spódniczka i fartuszek. Mam chociaż zdjęcie na pamiątkę.
OdpowiedzUsuńSkrzyneczka z Audrey cudna,a pudełeczko z dziewczynkami bajeczne,tak samo świeczki i nie wiedziałam,że to tak się robi :)
Dobrze,że już te choróbska Wam odpuściły,u nas jeszcze nie bardzo.
Zapraszam Cię Asieńko na moje zielone candy :) Oczywiście jak masz ochotę :)
Jakoś wcale mnie nie dziwi, że Twoja babcia szyła :)))
UsuńStrój musiał być cudny. Mi też żal, że moja spódniczka zaginęła w czasie. Choć może właśnie dlatego zieleń jest taka zielona? Myślę, że moje okularki mają właśnie w sobie troszkę tego odcienia zieleni :D.
Zdrówka i Wam kochane dziewczyny życzmy najgoręcej a na Twoje cukierki zapisałam się biegusiem ;)
Ach, te wspomnienia, dobrze, ze wyostrzają się te dobre! Pudełeczka śliczne, a ze świecowego kursiku skorzystam jak nic, bo dwie akurat nadają się do takiego ozdobienia.Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDanielko kochana wyostrzają się te, które chcemy pamiętać i przydymiają te, których nie chcemy. Przynajmniej u mnie :).
UsuńBardzo mnie cieszy, że mini tutek Ci się przyda. Ciekawi mnie bardzo jaki motyw wybierzesz :).
Pudełeczka są przepiękne :)
OdpowiedzUsuń:*** Dziękuję :***
UsuńPięknie piszesz...piękne wspomnienia i piękne robótki:-)
OdpowiedzUsuńPomyślałam sobie właśnie, że choć zdecydowanie większość życia mam już za sobą, to nigdy nie myślałam, że wszystko co najlepsze, już poza mną. Wręcz przeciwnie:-) Uważam, że najlepsze dopiero nadejdzie. I ciągle mam marzenia...
Pozdrawiam cieplutko
Joluś jesteś 100%-ową Optymistką.
UsuńMyślę, że to szczęście mieć taką pogodną osobę w swoim otoczeniu.
Ściskam serdecznie :*
Jak zazdroszczę Ci tego optymizmu! Ja zdecydowanie bardziej jestem w nastroju z drugiego zdania;( Pięknie napisałaś, właściwie też tak myślę;)
OdpowiedzUsuńSkrzyneczki pięknie Ci wyszły, muszę udać się do Ciebie na naukę bielenia, bo wymyśliłam sobie projekt skrzyneczki malowanej na fioletowo z białymi przecierkami lub po prostu bieleniem, ale jeszcze nie wiem, jak się za to zabrać;(
Kochana zapraszam w każdej chwili. Tylko sanki weź, albo narty, bo biedny pan listonosz mówił, że dziś ledwo się do nas przebił. ;D
UsuńNapiszę Ci @. Ściskam czule :*
Za kursik dzięki... tego sposobu nie znałam.
OdpowiedzUsuńSkrzyneczka z Audrey przemówiła do mnie baaardzo. Pięknie wyszła w każdym calu. Za to dziewczęca bajeczna.
A wspomnienia? Dotyczące sukienki mam jedno... z balu maturalnego na którym byłam w sukni mojej mamy ( ona nosiła ją na bale ).
Sukienka z białego materiału w czarne kreski aksamitne, była niesamowita!
Mów do mnie, mów do mnie jeszcze...;)))
UsuńBeatko wspomnienie sukni brzmi jak powrót do czasów balów, dam w kapeluszach i rycerzy na białych koniach. Musiałaś czuć się jak Księżniczka.
:*
Asiu oba pudełeczka cudne:))) Bardzo podoba mi się kolor bejcy, czy mogłabyś zdradzić co to za bejca? Pozdrawiam Hania:)))
OdpowiedzUsuńHaniu cieszę się, że pudełka Ci się podobają.
UsuńBejca to palisander. Daje ciemną, brązową barwę. Bielenie zmienia ją, trochę jakby przydymia, co widać mam nadzieję. Choć patrząc obiektywnie na zdjęcia, niezbyt jest to widoczne. Na pudełku z dziewczynkami jest jeszcze zielona i też niewidoczna.
Buziaki posyłam :*
Widać , widać:))) Asiu a jakiej firmy ta bejca i wybielacz, jak można zapytać?
UsuńHaniu odpiszę Ci na @, bo trochę mnie nie było i możesz nie znaleźć odpowiedzi :).
UsuńNatomiast opis bielenia już poprawiłam, bo trudno było wywnioskować co i jak.
:*
To właśnie ten optymizm tak bardzo mi się u Ciebie podoba.Wszak sama bardzo ubolewam nad osobami, które nieustająco widzą tylko "szklankę do połowy pustą".
OdpowiedzUsuńPudełeczka przepiękne.Zwłaszcza to z Audrey, sam romantyzm.
Zdrówka dla Całej Rodzinki.
Moc serdeczności od tej która uważa ,że to co najlepsze jeszcze przed nią:)))))))
Juteczko kochana TY to dopiero jesteś chodzący Optymizm. Jestem pewna, że to jest Twoje drugie imię :D.
UsuńDziękuję Ci Duszyczko i samych dobrych, szczęśliwych dni :***
Wspaniały blog, taki napałający pozytywną energią :-) Dziękuję za wizytę u mnie, również zaobserwowałam i z ogromną przyjemnością będę zaglądać :-) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Myszelko i zapraszam najserdeczniej :***
UsuńPiękny ten Twój blog, wpadam tutaj często popodziwiać różniste cuda robione przez Ciebie, bo o robieniu to mogę pomarzyć.
OdpowiedzUsuńŻyczę jeszcze wielu rocznic w blogowaniu. Ściskam mocno!
Wydaje mi się, że tego cudnego kociaczka widzę pierwszy raz :).
UsuńZaraz zajrzę do Ciebie z rewizytą :).
Cieplutko pozdrawiam i zapraszam najserdeczniej :*
O... jakie to proste , muszę spróbować -dzięki za kurs.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się w pudełkach to ,że widać naturalny wzór drewna , delikatne bejcowanie i bielenie podkreśla urodę drewna .
Dobre wieści , dzieci wracają do zdrowia , Synkowi powiedz , że ja za niego też......
U mnie lepiej ,czego i Wam życzę z całego serca , pozdrawiam Yrsa
Napisałam do Ciebie kochana @. Wczoraj późną nocą :)
UsuńDobrych wiadomości NIGDY dość i każda pora jest odpowiednia :D.
Bejcowałam jedno dwa razy a drugie trzy, ale masz rację bielenie łagodzi kolor i też wydaje mi się, że podkreśla rysunek słojów.
Przytulam ciepło :***
Prześliczne pudełka! Śnieżynki szczególnie mi się spodobały :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka życzę i ściskam!
Dziękuję Skarbie, buziaki posyłam :***
UsuńDużo zdrowia dla wszystkich my się jakoś
OdpowiedzUsuńjeszcze trzymamy . Jutro też mam dzień z decupage
ale co wybiorę nie wiem spotykam się z kumpelką i
se potworzymy co wyjdzie zobaczymy - Twoje skrzyneczki
boskie ślę ciepłe pozdrowienia ;)))
Czekam zatem na zdjęcia z działań twórczych :))
UsuńDziękuję kochana za serdeczne słowa :*
A ja Ci pośpiewam dzisiaj:)
OdpowiedzUsuńWażne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy...
wspaniałe rzeczy stworzyłaś!!!! i taki prosty kursik na świeczki,
a myślałby kto, że z tym więcej zachodu:)
Justyś przez telefon bym wolała ;).
UsuńDZIĘKUJĘ!!!!
Bardzo mnie cieszy Twoja opinia :DD.
Zdrówka Wam życzymy :***
Czas mija tak szybko, że chwilami trudno się zorientować, ile go już upłynęło. W głębi duszy wciąż troszkę czujemy się dziećmi, bo przecież to było zaledwie wczoraj, tylko lustra pokazują rzeczywistość, przypominają ile dni już minęło. Ale ważne co jeszcze przed nami. Marzenia się spełniają, trzeba tylko mocno wierzyć, że się uda. Na pewno zdążymy je zrealizować.
OdpowiedzUsuńA Twoje pudełeczka jak zawsze śliczne. Ściskam cieplutko.
No i zapomniałam! Duuuużo zdrówka dla całej Rodzinki! :*
UsuńBeatko kochana dokładnie też tak mam :D. Zupełnie jak w piosence Maryli, "...choć w papierach nam przybyło, wciąż jesteśmy tacy sami..." ;)). Czasami mam wrażenie, że NIE NADĄŻAM za upływającym czasem...
UsuńDziękujemy za życzenia :* już u nas jest znacznie lepiej :D.
Bardzo fajny ten kursik na swieczki !Przepiekne pudełeczka ,bardzo podoba mi się to zimowe:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zycze dużo zdrowia :)
Elu cieszę się niezmiernie i najmocniej Ci dziękuję za Twoją serdeczność :***
UsuńJa miałąm fioletową spódnicę z falbanami, chodziłam w niej wszędzie, gdzie tylko mogłam :) Też z rozanieleniem o niej myslę.
OdpowiedzUsuńPierwsze pudełko bardzo mi się podoba, lubię taki vintage'owy styl, ślicznie wykonczylas :)
Fioletowa wydaje się znacznie bardziej stylowa niż zielona jak żabka ;)
UsuńAcha, styl vintage... muszę znacznie więcej poczytać o rożnych stylach i ich charakterystyce.
Dziękuję kochana, buziaki posyłam :*
Pudełeczka cudne i dziękuje za tutek :)super sposób ozdabiania świeczki, nie wiedziałam, że tak można :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę zdrowia :)
Cieszy mnie bardzo każda opinia :D. Ze mną zupełnie jak z dzieckiem ^^)
UsuńEwelinko DZIĘKUJEMY :***
Dzięki za odwiedziny i miłe słowa....Piekny tekst ....zgadzam się z Tobą....Pudełeczka wyszły bardzo ładnie....Pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńTrzymam się tego, ze to co najlepsze przed nami :)))
OdpowiedzUsuńA skrzyneczki przepiękne, uwielbiam takie klimaty.
:)) Razem się trzymajmy :))
UsuńDZIĘKUJĘ Ci kochana :***
Jomuś życzę Wam zdrówka:)Szkatułki cudowne.Z lekcji ozdabiania na pewno skorzystam ,a co do wspomnień to tak jak wszyscy chyba-jedne są piękne,a o innych lepiej nie pamiętać:)
OdpowiedzUsuńKasiu kochana dziękuję, że JESTEŚ :***
UsuńStrasznie mi się podobają Twoje prace :) dzięki za tutek ze świeczką :) Zaczęłam się uczyć decoupagu :)
OdpowiedzUsuńAsieńko bardzo się cieszę, że ten skromny tutek spotkał się z sympatią. Nigdy dotąd nie ośmieliłam się na żadne kursiki.
UsuńCo do decu życzę Ci samych sukcesów i radości z tego płynących :).
Joasiu, to pudełko z Audrey mnie urzekło. Uwielbiam tę kobietę. Jest dla mnie niedościgłym wzorem. Mam piękny kubek z jej wizerunkiem i dwa cudne albumy o niej. To prezenty od moich chłopców, którzy wiedzą jak bardzo ją uwielbiam. teraz można kupić wiele rzeczy z jej wizerunkiem, ale są dla mnie zbyt kiczowate i bezduszne. Twoje pudełeczko ma to coś. Hmm ... może i ja w końcu zrobię sobie jakiś bibelocik. A skąd miałaś jej podobiznę? Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńAniu zawsze możesz do mnie napisać Duszyczko :). Bardzo cieszą mnie Twoje słowa. Nie ma co kryć...od razu chce się chcieć :).
UsuńPodobizna jest z serwetki. Mam jeszcze z MM i wciąż czeka na ostateczną krystalizację wizji :).
Przytulam cieplutko :*
Ślicznie dziękuję za odwiedziny! :)
OdpowiedzUsuńJesteś już drugą mamą, która pisała komentarz, że jej synek lubi tę bajkę, nie wiadomo z jakich powodów :D
Staram się oglądać bajki z dziećmi i doprawdy czasami WCALE nie rozumiem jak coś się może podobać. Zresztą działa to i w drugą stronę ;)
UsuńPudełeczka cudowne...a świeczuszki podbiły moje serducho:)Muszę się nauczyć takie robić:) Wspaniałe prace...zachwycasz:)
OdpowiedzUsuńŚlę ciepłe pozdrowienia z uśmiechem serca i nutką zimowego słoneczka.Pięknych chwil życzę!
*
Peninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com
Peninko kochana mam nadzieję, że będzie tylko lepiej i w końcu trafię :).
UsuńDziękuję Ci Duszyczko jasna i ściskam czule :***
Te stare klimaty są przecudne :) Audrey Hepburn jak żywa :)
OdpowiedzUsuńKombinuj z nowymi stylami i pokazuj szybciutko efekty.
Chaguś kochana, trochę mnie nie było ale już jestem i dopiero zaczynam planowanie. Także jeszcze to potrwa :)
UsuńWłaśnie teraz się dokształcam i wciąż się waham czy to rustykalny, czy vintage...:)
Buziaki posyłam :***
Cudne prace...uwielbiam takie klimaty, zapach histori, nutka wspomnień, starość, prawie surowe drewno.
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona, takimi akcesoriami uwielbiam się otaczać.
Czekam na kolejne dzieła.
No i musze popróbować zrobic Twoja metoda świece:)
Dla mnie moje wspomnienia czasami są tak żywe, jakby było to wczoraj a niektóre wyblakły aż trudno rozpoznać osoby.
UsuńDZIĘKUJĘ Ci kochana :)
Posyłam serdeczności :*
Asiu mam nadzieję, że jeszcze mnóstwo wspaniałych chwil przed nami.
OdpowiedzUsuńSzkatułki cudne. A tutek no rewelacja, tak prosto i taki fajny efekt. Muszę wypróbować koniecznie.
Serdeczności przesyłam i zdrówka życzę:)
DZIĘKUJĘ Ivonko :***
UsuńBardzo się cieszę, że mini tutek Ci się przyda, będę wypatrywać efektów :).
Przytulam ciepło :*
Ponoć...liczą się tylko te dni, których jeszcze nie znamy...;)
OdpowiedzUsuńSkrzyneczki wyszły spod zdolnych rąk...gratuluję
i pozdrawiam ciepło
Dziękuję Aniu, specjalnych zdolności nie podejrzewam u siebie ale jest mi bardzo miło :)))
UsuńBuziaki posyłam :*
Jomo jaki cudny sposób na świeczki! Nie znałam i pudełeczka jakie...
OdpowiedzUsuńCzekam na chabby :))))
Maryś kochana dziękuję, częstuj się :D
UsuńMyślę dopiero, jak już pisałam wcześniej Chadze, dopiero co wróciłam :)
Ściskam :*
Skrzynki ciekawie wyszły!Jak ja lubię przecierki i bielenie.Można uzyskać niespodziewany efekt!
OdpowiedzUsuńNadal musimy wierzyć,ze ten rok będzie dobry.Limit chorób wyczerpany i już!Pozdrawiam.
Umbrelko ja szukam dla siebie Aniołka na ten rok. Tak sobie wymyśliłam, że serdeczny Opiekun byłby antidotum na głupie myśli ^^)
UsuńDZIĘKUJĘ najserdeczniej i buziaki posyłam :*
CUDNE PUDEŁECZKA ,
OdpowiedzUsuńz KURSIKU JUZ SKORZYSTAŁAM I DZIEKLUJE ZA NIEGO .
A I ZDROWIA ZYCZE ..
Ha :)
Usuńzatem pędzę sprawdzić Violu ^^)
Przepiękne szkatułki wyczarowałaś!!!! I świeczki zachwycają, trochę pracy, czasu i zdolności:) i mamy piękne przedmioty.
OdpowiedzUsuńCuda u Ciebie:)
Zapraszam do siebie po niespodziankę:)
Edinko do Ciebie już wczoraj ciemną nocą poszusowałam, prosto z drogi :D
UsuńDZIĘKUJĘ Ci najgoręcej :DDD to dopiero miły powrót :DDD
Ściskam czule :*
Asiu!! Z posta na post coraz to piękniejsze Nam tu rzeczy prezentujesz. To pudełeczko z Audrey Hepburn jest po prostu boskie! Dziękuję za wskazówki dotyczące świeczek. Jak na maniaczkę przystało, będę musiała spróbować takie zrobić. Tym bardziej, że materiałów do decoupage'u mi się już troszkę uzbierało a jakoś zabrać się nie mogę do tej techniki... Buziaki ;*
OdpowiedzUsuń-Piwi.
Piwi kochana Twój blog miałam dwa razy zapisany, a i tak co jakiś czas mi umykał. Teraz zapisałam sobie w trzecim miejscu ^^).
UsuńMuszę się przyznać, że bardzo, bardzo mnie cieszy Twoja opinia :))).
Serce rośnie :D.
Do świeczek właściwie tylko serwetki są potrzebne z pasującym motywem.
Przytulam cieplutko :*
Właśnie wiem... Chyba naprawdę zwiozę do mieszkania wszystkie serwetki i ozdobię kilka świeczek. Zainspirowałaś mnie. ;D
UsuńThank you very much.
OdpowiedzUsuńUnfortunately I do not have an account at Fb.
:*
Prześliczne pudełko.
OdpowiedzUsuńBardzo zainteresowałaś mnie tym stylem,bo bardzo chcę się go nauczyć...shabby chic też mnie ciekawi:)Mam parę drewnianych rzeczy które chciałabym w tych stylach przerobić więc będę do ciebie zaglądać i podglądać:)....czy mogę?
Doris kochana zapraszam najserdeczniej! :)
UsuńJa z kolei trzymam świeczniki, które wymyśliłam przyozdobić scrapkami, gdy tylko znajdę pasujące papierki i kwiatkowe dodatki :))
Cieplutko pozdrawiam :*
Oj kochana, idziesz jak burza! Prace coraz ciekawsze i trudniejsze technicznie. Pudełeczka prześliczne są,tak trzymaj! Już nie mogę się doczekać co tam nowego nam szykujesz???
OdpowiedzUsuńUściski serdeczne śle :*
Jomo u Ciebie jak zwykle masa cudowności :)
OdpowiedzUsuńSuper tu u Ciebie! Chętnie będę zaglądać częściej. Rozgoszczę sie jak tylko uporam sie z moim candy, za udział w którym bardzo dziekuję. Losowanie juz jutro!
OdpowiedzUsuńPowodzenia i pozdrawiam!
Pudełeczka piękne:)
OdpowiedzUsuńBajkowo u Ciebie jak zawsze i przytulnie..i trochę nostalgii i rozmyślań:) jak to w życiu . Śliczna Audrey nigdy się nie starzeje , nie opatrza się..to fenomen tego zdjęcia . Tutorial świetny , takiego sposobu nie znałam. Pozdrawiam serdecznie w Nowy Roku .
OdpowiedzUsuńPiękne prace, szkatułki cudne, bardzo mnie urzekły.
OdpowiedzUsuńDziękuję za zgłoszenie do mojego candy i oczywiście życzę powodzenia podczas losowania.
Pozdrawiam
Pięknie piszesz o swoich uczuciach i emocjach. Każdy pewnie nosi w sobie jakieś wspomnienie z dzieciństwa, które wzrusza i rozczula. Często w duchu pozostajemy dziećmi na całe życie. Piękne są też Twoje prace. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń