Potrzebuje do załogi jakąś nowa twarz
Amazonka, Wielka rafa, oceany trzy
Rejs na całość rok, dwa lata - to powiedziałbym
Gdzie ta keja, przy niej ten jacht
Gdzie ta koja wymarzona w snach
Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat
Gdzie ta brama na szeroki świat.
Gdzie ta keja, przy niej ten jacht
Gdzie ta koja wymarzona w snach
W każdej chwili płynę w taki rejs
Tylko gdzie to jest, gdzie to jest?
Gdzieś na dnie wielkiej szafy leży ostry nóż
Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz
W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam
Biorę wór na plecy i przed siebie gnam.
Przeszły lata zapyziałe, rzęsą zarósł staw
A na przystani czółno stało - kolorowy paw
Zaokrągliły się marzenia, wyjałowiał step
Lecz dalej marzy o załodze ten samotny łeb.
Tęsknię za latem, ciepłym, słonecznym...
I najbardziej za Mazurami. W tym roku nie pojedziemy tam na wakacje. Nie będzie komarów, błękitu jeziora, samotnej wyspy, ptactwa cudnego, drewnianego domku ...ech ...
*******************
Na pocieszenie jest Pirat bajeczny :)) i koniecznie muszę Darię pochwalić, bo po prostu nie da się inaczej. Myślę, że szyjąc te cudo wyśnione przeszła samą siebie. Jak widać miłość do wody przeszła na młodsze pokolenie w osobie synka, który stosownie do wieku uwielbia samochody, żołnierzy i ... piratów. Specjalnie dla niego, na moją prośbę, kochana Daria uszyła Pirata.
Podziwiam ja, podziwiajcie i Wy :)
Dziękuję Ci kochana!!! :***
********************
Aby nie było dziś za smętnie dowcip:
Statek badawczy kolejny miesiąc pływa po oceanie. Załoga po cichu zaczyna popijać z tęsknoty za lądem. Kapitan postanowił przerwać te bezeceństwa i zebrał całą załogę na pokładzie:
- W związku z zaobserwowanymi przypadkami pijaństwa na pokładzie, zobowiązuje wszystkich do wyrzucenia całych zapasów wódki do morza!
Na pokładzie zaległa grobowa cisza. I nagle gdzieś, z tylnych rzędów, rozlega się radosny głos:
- Kapitan ma rację! To hańba! Bez dwóch zdań należy cały zapas alkoholuwyrzucić za burtę!
Załoga zszokowana. Po chwili odzywa się bosman:
- Hej, wy tam z tylnych rzędów! Czy ktoś udzielił głosu nurkom?
*****
Żeglarz spotyka pirata w barze i zaczynają rozmawiać o swoich przygodach na morzu.
Zauważywszy drewnianą nogę, hak i brak oka u pirata, żeglarz pyta:
- Co stało się z twoją nogą?
- Zostaliśmy zaskoczeni przez sztorm i gigantyczna fala zmiotła mnie z pokładu-odpowiada pirat.
-W momencie, gdy mnie wciągali przypłynęły rekiny i jeden odgryzł mi nogę.
- A co z hakiem?
- ahhh... Abordażowaliśmy kupiecki statek. Kule świstały na wszystkie strony, ostrza cięły tu i tam. W jednej chwili moja ręka została odcięta.
- A skąd się wzięła opaska na oku?
- Mewa narobiła mi na oko -odpowiedział pirat.
- Straciłeś oko z powodu mewy?? - spytał niedowierzająco żeglarz.
- Cóż...- odpowiedział pirat -to był mój pierwszy dzień z hakiem.
*********
Straż Przybrzeżna odebrała słaby sygnał z tonącego jachtu.
- Jaka jest Twoja pozycja? Powtarzam, jaka jest Twoja pozycja?! - krzyczy radiooperator do mikrofonu. W końcu słychać, słabą, trzeszczącą odpowiedź: - Jestem wiceprezesem Banku Światowego, proszę pośpieszcie się!
**********
Dziękuję Wszystkim, którzy do mnie zaglądają. Cieszę się każdym dobrym słówkiem, które tu piszecie i posyłam Wam moc uśmiechów
tia to ja ;)
A najszerzej uśmiecham się do mojego najukochańszego ŻEGLARZA i wszystko chyba jasne :)
oj kochana ,....przeziębionam okrutnie,więc naleweczka w sam raz.....a piracik doskonały.....i dzieki za humor!!!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudny post!!! Och, te szanty, ten chrypiący głos...rewelacja!!! Pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńOch, uwielbiam tą piosenkę! kojarzy mi się ze wspaniałym czasem, z wakacjami, z wolnością... ;-))
OdpowiedzUsuńPirat jest boski!!!
No i sprawiłaś, że uśmiechnęłam się na koniec szeroko... dziękuję, kochana Jomo!
Ściskam czule!
Ależ bym sobie teraz tak poszantowała. Przypomniały mi się czasy gdy byłam w harcerstwie. Mieliśmy drużynę żeglarską. Jeździliśmy na obozy żeglarskie. Cudowne wspomnienia. Pirat pierwsza klasa. Naleweczki prezentują się superowo, pewnie jeszcze lepiej smakują. ;)
OdpowiedzUsuńNo cóż szanty świetna sprawa z żeglowaniem u mnie gorzej... boję się wody! Pirat rewelka. Buziaki
OdpowiedzUsuńQrko na przeziębienie to malinówka, albo pigwówka, ale jeszcze nie mam :) Zdrówka życzę!!!
OdpowiedzUsuńGuga, dziękuję Ci serdecznie i zapraszam częściej :)
I. kochana, mam identyczne skojarzenia, dzięki za Twoje komentarze, też zawsze po nich mam szeroki uśmiech :D
Piwi, ja też byłam w harcerstwie, ale nie w wodniakach. Smakują słodko, bo niestety zawsze przesadzam z cukrem, więc trzeba uważać ;)
Ataboh, rybaka świetnego zrobiłaś, to teraz chyba kolej na pirata ;)
Pozdrawiam serdecznie :*****
Znaczy się, pirat dobił wreszcie do portu!
OdpowiedzUsuńNalewka wygląda cudnie, zresztą butelki i kieliszki też!
A szanty powoduję u mnie rozmarzenie....
Pozdrowienia i uściski ślę!
Och, uśmiałam się kochana!!! Szczególnie z haka :)) Dzięki!!! A Pirat idealny ,jak zresztą wszystko, co szyje Daria, którą po cichutku podziwiam!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki przesyłam!!!
Mając takiego Pirata w domu, nie ma co tęsknić za deszczowymi mazurami:) pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńFajny piracik a naleweczka wygląda pięknie:)
OdpowiedzUsuńZ dowcipów się uśmiałam :))no i lubię szanty ;))
Tylko trzy i ja mam z tego dwie?! Qurde, to przegiełaś - obrażam się !
OdpowiedzUsuńNormalnie w gardle mi stanie jak będę piła, kiedy pomyślę, że od ust sobie odjęłaś!
Ale i tak DZIĘKUJĘ!
Żarciki fajne, a szanty...zawsze są na czasie i u mnie przywołują wiele fajnych wspomnień :D
Cudne szanty, cudna nalewka i cudny pirat!!!
OdpowiedzUsuńA komary to w tym roku są wszędzie, nie tylko na Mazurach, i właśnie rozdrapuję ich działalność na mojej powłoce cielesnej :))))
Witaj Jomo!
OdpowiedzUsuńwróciłam wczoraj , jeszcze się ogarniam ,że tak powiem , ale z ciekawości zaglądam w przerwach na znajome blogi .
Wakacje były bez internetu i trochę mi się"ckniło " bez wizyt na blogach .
Nie uwierzysz, ale przed chwilą skończyłam zlewanie nalewki wiśniowej wyszło mi ok 3l plus owoc w spirytusie ok 1/3 tego dużego słoja . Truskawkowej w tym roku nie robiłam bo mam trochę z ubiegłego ,a także porzeczkową .
Bardzo ładne etykiety zrobiłaś , podobają mi się , bardzo stylowe .
Pirat ma sympatyczny uśmiech i ładne ubranko , miła maskotka i pięknie wykonana.
Najbardziej rozbawił mnie dowcip o wyrzucaniu alkoholu za burtę .
Tymczasem żegnam , pranie wyschło muszę wyprasować / brrr, nie lubię prasowania / - jutro ostatni !! dzień urlopu - szkoda .
Pozdrawiam Yrsa
Witaj Yrso kochana!! Ależ się cieszę, że już wróciłaś, choć wiem, że to wcale nie idzie z Twoją radością :D.
OdpowiedzUsuńWiśniowej u mnie wcale nie będzie, zresztą jeszcze nigdy takiej nie robiłam, ale przymierzać się będę do malinówki i pigwówki. Dobrze, że już jesteś i życzę Ci na początek duuuużo spokoju w pracy :***
Maj. z tymi komarami to fakt, u mnie też są i zawsze starają się mnie wyróżnić ;D
Kasiu53 maila Ci naklikałam kochana i żadnego obrażania!! Jak wyżej pisałam będę próbować jeszcze dwie zrobić, to przecież ile tego można mieć??
Ela, dziękuję, że zaglądasz, bardzo mi miło :))
Tabu kochana, Pirat fakt jest świetny ale jednak tęsknoty przez to nie ubywa...
Brydziu serdeczności Ci posyłam :**
Ewkiki kochana, bardzo Ci dziękuję za pochwałę moich etykietek, ściskam :*
hmmmm jakie naleweczki cudo buteleczki i jeszcze fajniejsze pioseneczki ;)
OdpowiedzUsuńPirat cudnej urody! Rzeczywiście tylko podziwiać :-) Nalewka zaś wygląda z tymi etykietkami przepysznie i na pewno taka jest!Ja w tym roku nie poczyniłam nic procentowego niestety :-( Tylko słoiczków kilka. Ale mam doskonały przepis na domowej roboty malibu, a to na szczęście od sezonowych owoców uzależnione nie jest :-) Jak w końcu zrobię to zapraszam! ;-))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
nie ma co tamto...rzeczywiście...od teraz też będę tę zasadę sobie powtarzała codziennie. A jeszcze pare dni temu wysyłałam jednej zwyciężczyni paczuszkę. Wniosek jest jeden...trza częściej candy organizować:D Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńNaleweczka wyglada smakowicie do tego ładnie ubrana :) a przy szanty to aż miło i przepysznie :)
OdpowiedzUsuńA prosze Cię bardzo... Tutaj powiedzmy, ze mini kursik i szablony:
OdpowiedzUsuńhttp://odskocznia-piwi.blogspot.com/2011/06/mini-kursik-na-pudeko.html
Wystarczy złożyć pudełko według szablonu i ładnie przyozdobić. ;)
Uśmiech pierwsza klasa , na truskawkową nalewkę poprosimy przepis (jeżeli nie jest tajemnicą) , post jak zawsze "bogaty" , w sensie dla każdego znajdzie się coś :D
OdpowiedzUsuńWspaniały uśmiech:)Mam nadzieje, ze Twoje wakacje upłynęły miło:)
OdpowiedzUsuńPirat świetny;)
A naleweczka wygląda interesująco:)
Może podeślesz mi jakiś sprawdzony przepisik:)
Ściskam ciepło:)