W tym czasie poznałam wiele wspaniałych dziewczyn i inspirujących miejsc.
Spotkało mnie mnóstwo radosnych chwil :))).
Sama wpadłam w wir nowej pasji, co bardzo mnie cieszy :):):)...
Ale najbardziej cieszą mnie Blogowe Duszyczki, które dały mi się poznać.
Jedne mniej inne więcej, są i Przyjaźnie...
Wszystkie razem nadają sens wirtualnemu światu i wydobywają tęczowe kolory z szarej codzienności.
Najgoręcej, z całego serca chciałabym za wszystko WAM podziękować :****
i jednocześnie serdecznie Wszystkich moich gości zaprosić na podwójną rozdawajkę.
Może znajdzie się Duszyczka, której przypadną do serca pudełka na kobiece skarby.
Jedno optymistycznie wita dzień :)
Turkusy, zieleń, dużo słońca i wiosny. Jest też oczywiście sikoreczka, modraszka :).
Drugie jest raczej w klimatach retro.
Troszkę jak z babcinej szuflady, strażnik starych pamiątek...
Do koloru, do wyboru :).
Do wygranego candy mogę dorzucić serwetki, więc jeśli ktoś byłby tym zainteresowany proszę o napisanie o tym w komentarzu. Dodatkowo może ktoś zechciałby podzielić się swoimi magicznymi lub całkiem zwyczajnymi sposobami na udany dzień, chandrę, czy jakieś takie NiechceMisie? Byłoby mi to bardzo na rękę, bo swoje już wypróbowałam i ... nic... Dodatkowo będzie mi miło, jeśli umieścisz banerek o moim candy w pasku bocznym swojego bloga.
Życzę Wszystkim udanej zabawy a sama już się cieszę na poznanie nowych miejsc :) i sympatycznych Duszyczek :).
Najserdeczniej ZAPRASZAMY :)
i czekamy...
Na Was, jak na Wiosnę :)
Jomo
Ale fajności przygotowałaś.Zapisuje sie, a potem formalności. Bardzo się cieszę, ze mogłyśmy chociaż tak na odległość się poznać. Drugi zestaw cudny i gdyby co, to o serwetki tez proszę. Pozdrawiam i zabieram banerek.
OdpowiedzUsuńOczywiscie gratuluję rocznicy!
UsuńO jejku jakie śliczności oczywiście,ze sie zapisuję.
OdpowiedzUsuńRównież drugi zestaw wybieram i serwetki z chęcią przyjmę.
Kasiulka
Zapomniałam dodać,że przecudnego masz kotka,chyba jeszcze młody?
UsuńKasiulko, nie wiem dokładnie ile ma miesięcy, ale weterynarz twierdzi, że lada miesiąc będzie miał rok :)
UsuńOkrutny jest z niego rozrabiaka.
Zapisuję się na te wspaniałości:))oba zestawy bardzo mi się podobają, a serwetki przyjmuję w każdej ilości:))gratuluję rocznicy:)
OdpowiedzUsuńAsieńko ja się bardzo cieszę,że jesteś z nami i że Ty trafiłaś na mojego bloga,dzięki temu się poznałyśmy :) Gratuluję rocznicy i przede wszystkim pięknego bloga :)
OdpowiedzUsuńCudowne szkatułki przygotowałaś i nie wiem ,która ładniejsza :) Dylemat wielki :) Nie,nie każ wybierać,bo nie wiem:)
Uściski posyłam :)
Piękne, obie! Piękne, no ta retro to szczególnie, bo ja ten klimat to pasjami :)***
OdpowiedzUsuńjak dla mnie wszystko piękne ! jeśli pozwolisz i ja dołączę się do grona oczekiwanych na ... losowanko;
OdpowiedzUsuńgratuluję rocznicy ... dwa latka to już jest coś ...
pozdrawiam cieplutko
No, superowe rzeczy :-) u mnie serwetek nigdy dość, zatem, zapisuję się na wszystko, bo i serwetki mieszcza się w moim targecie i skrzyneczka nr 1, jak i skrzyneczka nr 2 :-))) Co do chandry... Wrzuciłas zdjęcie kotka :-) Własnie to jest moje lekarstwo na chandrę :-) wtulić się w mięciutkie futerko. Ja akurat nie mam kotka, ale mam psa, który nie pozwoli mi się ani smucic, ani spocząć na nic nie robieniu, bo ZAWSZE cos wymyśli :-) PS.: niedługo pojawi się candy i u mnie, zatem z góry zapraszam :-)
OdpowiedzUsuńAsieńko, gratuluję dwóch latek! bardzo się cieszę, że mogłam Ciebie "poznać":)
OdpowiedzUsuńszkatułki cudne przygotowałaś i obie bardzo mi się podobają:-)
Pozdrawiam cieplutko:)
Gratulacje gorące! Twój blog jest bardzo optymistyczny - niech Ci służy jak najlepiej i nam także:) U mnie na chandrę sprawdza się metoda małych kroczków. Zazwyczaj dużo mi się chce, a potem zapał mnie opuszcza, więc wtedy pomalutku kończę przynajmniej jedno zadanie:) Dziś mam nastawienie raczej nostalgiczne, więc wybrałabym retro skrzyneczkę:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGratulacje gorące! Twój blog jest bardzo optymistyczny - niech Ci służy jak najlepiej i nam także:) U mnie na chandrę sprawdza się metoda małych kroczków. Zazwyczaj dużo mi się chce, a potem zapał mnie opuszcza, więc wtedy pomalutku kończę przynajmniej jedno zadanie:) Dziś mam nastawienie raczej nostalgiczne, więc wybrałabym retro skrzyneczkę:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOczywiście serdeczne gratulacje z okazji rocznicy .Ja już nie wyobrażam sobie życia bez blogowej rodzinki , to taki mój drugi świat :) Przepiękne cukieraski przygotowałaś więc grzechem by było się nie zapisać. Mojemu sercu jest bliższe retro , więc uśmiecham się do skrzyneczki nr 2 i oczywiście serwetki są zawsze mile widziane u mnie :)
OdpowiedzUsuńCo do chandry i tego jak mi się nie chce , to przeczekuję aż mi wróci wena , bo nie ma co na siłę się zmuszać no i zawsze mam pod ręką moje dwa czasoumilacze mojego synusia z koteczką , niesamowite co takie maluchy potrafią wyczyniać.
pozdrawiam Cię serdecznie i moc uścisków z pozytywną energią ślę :)
Gratuluję dwuletniej rocznicy blogowania, a przede wszystkim pięknej weny, która odzwierciedla się prześlicznymi pracami i zawsze uroczymi postami. Miło do Ciebie zaglądać, bo to prawdziwy DOM POD DOBRĄ NOWINĄ i nie tylko nazwa jest tu optymistyczna! Piękne prezenciki wyciągają ręce, więc przycupnę w tej kolejce. Pozdrawiam ciepło i życzę ochoty i weny na następne latka! (mam identycznego kotka)
OdpowiedzUsuńGratuluję rocznicy i niech jeszcze wiele będzie takich :))A pudełeczka mi bardzo przypadły do serca,obydwa są cudne,więc nie wiem ,które bardziej, w kolejeczce się ustawiam :))Zima..cóż,u mnie to samo;)
OdpowiedzUsuńMój sposób na chandrę ,to książka,film,kawka,coś słodkiego -takie oklepane,ale realne ;)z tych mało realnych to gdzieś wyjechać,odpocząć:)
Asiu, dla Twojego domu pod " Dobrą nowiną" wszystkiego dobrego na następne dwa lata i więcej :) ( uwielbiam tytuł Twojego bloga!).
OdpowiedzUsuńMój sposób na chandrę lub udany dzień? - zajmuję ręce i głowę tym co sprawia mi największą radość i przyjemność :)))
Prezenty piękne a turkusy. . . to moje ulubione klory ;)
Pozdrawiam Cę serdecznie i zapraszam Marta.
Dzięki za Twoją obecność w blogowym świecie :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o przepis na udany dzień...dla mnie udany dzień zaczyna się od słońca za oknem, jestem uzależniona od promieni słonecznych. Może dlatego ich brak przez ostatnie miesiące dodatkowo mnie przygnębia...
Z szybkich sposobów na chandrę to pomaga mi dobra kawa lub herbatka w pięknym kubku lub filiżance a do tego tabliczka czekolady albo pudełko ptasiego mleczka (całe!)Wszystko ustawiam na szydełkowej serwetce a reku gazetka " Weranda Country", "Sielskie Życie" albo "HOME & GARDENS".
A po cukiereczka stanę w kolejce.Oba pudełka cudne. Ale ja jak zwykle skłaniam się ku retro :)
pozdrowienia serdeczne ślę do Ciebie wirtualnie a pocztowo paczuszkę z drobiazgami na chandrę :)
Ewa
Droga Jomo życzę Ci wszystkiego dobrego na kolejne blogowe latka,oczywiście zapisuję się na te cudowne pudełeczka ,pozdrawiam cieplutko i życze żebyś znalazła sposób na chandrę u mnie też się rozgościła.
OdpowiedzUsuńWielu inspiracji i mocy twórczej Ci życzę na kolejne lata:) Z chęcią się zapisuję, a moje serce skradło babcine pudełeczko;)
OdpowiedzUsuńNiestety bloga nie posiadam, mój mail: 86paulina@wp.pl
Serdecznie pozdrawiam:)
Gratulacje! Sama jestem zdumiona jak czas leci, ja w tym roku będę mieć czwartą rocznicę blogowania :) A pudełeczka przeurocze! Zwłaszcza to retro :) A sposób na chandrę - dla mnie to praca twórcza, długi spacer (jeśli jest ładna pogoda) albo zakup jakiegoś uroczego drobiazgu. Nic odkrywczego.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno.
Witam ,zakochalam sie w tych pudelkach szczegolnie tym retro:)Wiec jak by mozna bylo to ja chetnie go przygarne,a na chandre to najlepsi...przyjaciele.
OdpowiedzUsuńania_reg@poczta.onet.pl
Gratuluję kolejnego roczku! Obie nagrody są śliczne, więc zdaję się na los :)
OdpowiedzUsuńAcha - u mnie ulubiona czekolada działa! :D
ooo trafiłam na cukieraski!!! ustawiam sie bo skrzyneczki podobaja mi sie niezmiernie ,a serwetki tez się przydadzą:)Obie nagrody godne uwagi ,więc los pokaże:)
OdpowiedzUsuńJa na chandrę szlifuję,maluję i wszystko odchodzi.
Pozdrawiam cieplutko na przekór zimie :)
Chyba wiesz, że bardzo lubię Ciebie i Twoje dzieła, więc nie może mnie tu zabraknąć. Gratuluję rocznicy i mam nadzieję, że następne lata blogowania będą udane. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTakie cudeńka , musze się zapisać , nie można przejść koło nich obojętnie ,,
OdpowiedzUsuńOstatnio wyładowuje się na szydełku ,
Joasiu, to ja się bardzo cieszę i dziękuję, że jesteś z nami:) Wnosisz tyle ciepła w nasz blogowy świat i pokazujesz tyle pięknych rzeczy:) Dużo serdeczności z okazji rocznicy przesyłam i pozdrawiam cieplutko. A na cukieraski oczywiście to ja zawsze jestem chętna:))) Buziaczki. Ania:)
OdpowiedzUsuńAsieńko, sto lat, sto lat. Podwójna rocznica i dwa niezwykłe prezenty dla szczęśliwca,który stanie się ich posiadaczem. Jak ten czas leci. To już dwa lata a mam wrażenie, że tak niedawno trafiłam na Twój niezwykły, pełen ciepła i dobrego słowa blog.
OdpowiedzUsuńNie potrafię wybrać zestawu, więc zdam się na los. Ściskam Asieńko i całuję.
Jak cudownie Asiu, że już dwa latka jesteś z nami. Słodkości nam tu proponujesz:) Wszystkie piękne i niezwykłe:) A co do chandry to może uścisk dłoni bratniej duszy:)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam promyczki słońca:)
to wszytskiego dobrego z okazji rocznicy i duzo tworych pomyslow na kolejne lata :) Ja tych niebieskosci nie przepuszce :) pieken niebieskie pudeleczko i cudne turusowe buteleczki. Sposoby na chandre nie mam konkretnego jak mnie nachodzi staram sie zajac robic czyms co lubie :)
OdpowiedzUsuńGratulacje z okazji rocznicy i okrąglutkiego posta:))
OdpowiedzUsuńSłodkości zaproponowanych przez Ciebie nie mogę odmówić, a jako, że babcią jestem, to szkatułka retro jak najbardziej do mojej babcinej szafy będzie pasować, a i serweteczki także mi się przydadzą.
Mój sposób na pozimową chandrę - kolorowe hafty, czyli terapia barwami.
Niestety banerka w bocznym pasku nie umieszczę - nie mam takich możliwości na bloxie (a może mam, ale ja nie potrafię), informację o candy umieszczę w osobnym poście - jeśli tak może być, to w kolejeczkę staję.
Pozdrawiam cieplutko
Moteczku, kochana zapraszam Ciebie serdecznie. Spieszę też Ci donieść, że nic NIE musisz robić a już o postach w ogóle nie może być mowy. Cieszę się niezmiernie, że znajdujesz czas, aby zajrzeć w moje skromne progi.
UsuńŚciskam czule i DZIĘKUJĘ!
Wszystkiego, naj, naj, najlepszego :)
OdpowiedzUsuńSzkatułki są przepiękne !!! Mam już całkiem sporo różnych pudełeczek, ale takich cudowności moja kolekcja jeszcze nie widziała :)
A na kiepski humor robię tak: wystawiam mordkę do światła (najlepiej słonecznego) i patrzę tak z zamkniętymi oczami, aż zobaczę całą masę barw migających pod powiekami, potem ewentualnie zjadam jeszcze czekoladę, najlepiej 70% z pomarańczą :) I świat znów wydaje się lepszy :)
Kolejnych 100 a nawet i więcej postów życzę Tobie i nam :)
Dziękuję ślicznie - kochana jesteś:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie, może wraz tymi wiosennymi pozdrowieniami prawdziwa wiosna do nas przyjdzie.
Trafiłam tu przypadkiem i wcale nie żałuję: Co więcej - rozsiadam się na dobre:) Gratuluję rocznicy i życzę wielu następnych!
OdpowiedzUsuńPudełeczka są fantastyczne - trudno wybrać ładniejsze. Jedno w moich ulubionych niebieskościach, a drugie w babcinych fantastycznych klimatach i jeszcze propozycja serwetek - nie mogę się oprzeć i staję w kolejce:)
Sposób na udany dzień? Rozpieszczanie zmysłów:) Coś pysznego, melodyjnego i zniewalająco pachnącego i dobry humor wraca:)
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuje za odwiedziny,z ciekawości weszłam i bardzo,bardzo mi się podoba,więc teraz i ja jestem w gronie wśród obserwujących a mam nadzieję,że z czasem w gronie Twoim blogowych znajomych.A że zaczynam przygodę z decoupage,będę pewnie zamęczać tysiącem pytań,jeśli oczywiscie pozwolisz,bo widzę,że masz sporą wiedzę.Wpadaj do mnie częściej:)))
OdpowiedzUsuń100 lat, 100 lat niech bloguje nam :) taka cudna duszyczka jak ty Jomuś. Musi być w końcu przeciw waga dla takich "niedobrych" duszyczek jak ja :).
OdpowiedzUsuńCukierasy przesłodkie, więc chętnie się zapisuję :). zwłaszcza retro mnie rozbroiła.
Co do chandry to nie wiem co napisać, bo przecież twój kociak to powinno być najlepsze lekarstwo. Jak miałam koty tak właśnie na mnie działały :).
Może jednak da się coś zrobić z tą twoją chandrą, przynajmniej na chwilkę, pomyślimy :)
Kochana, a co tam pogoda za oknem... ważna pogoda ducha! Zawsze (zazwyczaj) ją miałaś i jeszcze potrafiłaś obdarzać nią innych. A więc? Po prostu bądź sobą... masz prawo do chandry, do gorszych dni... ale Twoje motto jest takie pozytywne! Wiosna przyjdzie w końcu, śniegi stopnieją i zaświeci słońce To takie banalne... ale przecież tak bardzo nam teraz tego potrzeba ;-))
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię, kochana Asieńko, i przytulam cieplutko ;-))
Och Jomo! Jakie piękne! I taki trudny wybór! ... Na chandrę polecam Ci odwiedzić Teiwaz http://galeriamisz-masz.blogspot.com/, ona tęczą tam czaruje! A potem zobacz jak u nas na biegunie zimna pachną wędzone kiełbasy, domowe nalewki i jak nasze ręczne wytwory się prezentują: http://niebywalesuwalki.pl/2013/03/bazarek-wielkanocny-naturalne-specjaly-dekoracje-rekodzielo/ A jak już to Cię zmęczy to twórz dalej :*
OdpowiedzUsuńAsieńko Kochana! Ty wiesz, że ja jestem gorliwą, a może nawet nadgorliwą ;) fanką Twoich cudnych decu, jakże więc miałabym nie chwycić tej okazji!? Chętnych pewno nie zabraknie, trudno się wszak dziwić, ale spróbować muszę koniecznie. Losowi byłabym dozgonnie wdzięczna za pudełeczko z ptaszyną, na słoneczne Dzień dobry, trzymałabym w nim moje ukochane herbatki i patrzyła nań z zachwytem każdego poranka. :) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPS Kocik jest po prostu cudny, sama słodycz!
PS2 Oczywiście gratuluję rocznic. Fajnie, że tu z nami jesteś! :*
UsuńGratuluje rocznicy. Pudełeczka oba cudne, choć bardziej pasuje mi retro.
OdpowiedzUsuńA na chandrę jest tylko jedno lekarstwo - pozytywne myślenie.
Dość długo męczyły mnie dołki, teraz unikam ich jak mogę poświęcając przynajmniej minutę po przebudzeniu na pomyśleniu o tych wszystkich cudownych rzeczach i osobach które mnie w życiu spotkały. Jak mam mało czasu to myślę tylko, że jestem szczęściarą bo mam cudowną rodzinę, głodna nigdy nie byłam i szkoda czasu na narzekanie gdy jest tyle cudowności którymi mogę się cieszyć.
A ja zajrzałam po raz pierwszy... i na pewno nie ostatni :) cudne pudełeczka, zapisuję się chętnie, a na chandrę polecam popływanie w basenie - mój najlepszy i sprawdzony sposób :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAsiu, gratuluje rocznic...
OdpowiedzUsuńCzy ja staję w kolejce? Jasne, że staję, nie może być inaczej, przyjmę pod swój dach tę którą dla mnie wybierzesz... wiem, że to będzie trafny wybór :)
A na chandrę ... zając się tym co się lubi na tyle, że czas przestaje istnieć, wszystko przestaje istnieć... jestem ja i to co robię :)
Ale po co ja to piszę, przecież ty to wiesz...
I wiesz, że myślę o Tobie...
Raczej nie mam szczęścia w losowaniach... ale może dzień urodzin mojego syna przyniesie mi szczęście :)
Usuńpudełeczka są prześliczne :) podobaja mi się oba :) dopiszę się więc chętnie :)
OdpowiedzUsuńco do sposobu na handrę moim jest zawsze dobra gorąca herbata :) nic mnie tak nie odpręża i nie odstresowuje , zwłaszcza pita w ciszy i spokoju :)
na "niechce mi się" sposobu niestety nie odkryłam ;p
Mam ochotę na te pierwsze- w błękitach, a na chandrę, kawusia z przyjaciółką, zakupy pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńGratuluję Asiu i życzę kolejnych 100 postów (a swoją drogą, ale ten czas leci :))
OdpowiedzUsuńpudełka stworzyłaś cudne, zwłaszcza to retro skradło moje serce, ale ja się zapisywać nie będę , bo i tak już u Ciebie mam niespodziankę, zrobię miejsce dziewczynom, bawcie się dobrze!pozdrawiam
Aż się rozweseliłam od tych śliczności!
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Z przyjemnością ustawiam się w kolejce:) serwetki również bardzo chętnie przyjmę:)
OdpowiedzUsuńFantastyczne pudełka przygotowałaś. Moje serce skradło retro pudełeczko - z chęcią się ustawię w kolejce. Gdyby co serwetki też przygarnę :) Pozdrawiam i życzę kolejnych rocznic :)
OdpowiedzUsuńhttp://mojehandmade-dabo.blogspot.com/
Moje pierwsze odwiedzinki i na co trafiam na candy :)). Zapisuję się z pełną premedytacja i nadzieją na to pierwsze pudełeczko :))). Pozdrawiam - pięknie tu u Ciebie
OdpowiedzUsuńJa się zapisze może tak jak tobie dopisze ,mi szczęście :)
OdpowiedzUsuńRobisz prześliczne szkatułki. Ustawiam się po jedną w kolejce. Banerek umieściłam w zakładce candy/konkursy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPudełeczka śliczne!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością się zgłaszam. ;)
http://kreatywnie.folog.pl
same ślicznosci pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńBardzo smakowite candy, zwłaszcza to retro pudełeczko mnie urzekło :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marta
Dalszego, pełnego radości, pasji i satysfakcji blogowania życzę. Ja preferuję przytulanie na dobry początek dnia. Naukowo stwierdzono, że jeżeli ktoś nas przytula minimum 30 sekund, to organizm produkuje serotoninę zapewniającą nam dobry nastrój. No, to ja się przytulam do kota - zysk podwójny, bo koty emitują jony dobrze działające na człowieka. Potem idę na długi spacer i uśmiecham się do ludzi, a oni też się uśmiechają... dobre słowo sąsiadce powiem...cieszę się słoneczkiem albo deszczem.. ot, po prostu doceniam szczęśliwe chwile.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i samych pozytywnych emocji życzę: epokapapierowa.blogspot.com
Jakież moje zdziwienie, że nie ma mojego wpisu z życzeniami rocznicowymi? Pisałam ,lecz to było jeszcze wtedy gdy miałam problemy z pozostawianiem komentarzy.Nie tylko u Ciebie:(((
OdpowiedzUsuńZechciej więc przyjąć najserdeczniejsze życzenia z racji tak pięknych urodzin:)Dwa latka to wspaniały wiek:))Jeszcze roczek i do przedszkola będzie czas się wybrać.
A tak poważniej życzę Ci bardzo wielu lat blogowania. Tak cudownych wpisów i samych radości i zdrowia i wszystkiego co najlepsze.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Czas pędzi jak szalony;) Mam dwa latka, dwa i pół.... i jak najwięcej kolejnych latek ciesz nas swoją obecnością, radością i pięknymi robótkami;)
OdpowiedzUsuńCukiereczek słodziutki, aż ślinka cieknie;)
Mój sposób na zły nastrój - zajrzeć do Ciebie;) Tu zawsze można doświadczyć koloroterapii i poprawić sobie nstrój;)
NiechceMisie jest tak potężne,że ja nie próbuję z nim walczyć;-) Już dawno poddałam się, widząc,że ja nie stawiam oporu po jakimś czasie NiechceMisię odpuszcza mi i życie wraca do normy !
OdpowiedzUsuńGratuluję rocznicy i zgłaszam się po prezencik od Ciebie.Drugi zestaw jest cuuudny!
Pięknie tutaj;)
OdpowiedzUsuńGratuluję rocznicy
Piękne cuda robisz, zapisuje się więc na twoją rozdawajkę.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o sposób na chandre to mój jest taki.
Coś dobrego do picia np pyszna kawiusia lub co lubisz.
Potem muzyka lub radio i zaczynam porządki w domu, czyli to co trzeba w domu zrobić.
Zawsze tak robie jak mi się niechce i totalnego lenia.
Pozdrawiam i obiecuje obserwować :)
Moja Droga,
OdpowiedzUsuńSto lat Bloga !
Niech Cię wszystko inspiruje,
cały świat wokół raduje,
a gdy czasem chandry duszą,
wypij kielich z bratnią duszą....
Tym oto wierszem odpowiadam Ci jak odganiam chandrę.....z kimś bliskim przy lampce wina...
No i staje w kolejce.....
banerek u mnie na deco-szuflada.blogspot.com
isza
P.S o czywiscie poprosze serwetki:)
UsuńOd jakiegoś czasu też bawię się decoupagem ale jeszcze średnio mi to wychodzi, no ale trening czyni mistrza. Twoje skrzyneczki są po prostu cudne- wyglądają jak z witryny sklepu. Mnie bardziej przypadła do gustu druga skrzyneczka- uwielbiam klimaty vintage :) A co do serwetek, to z chęcią przyjęłabym kilka ;) Pozdrawiam- Magda (maggeb94@gmail.com)
OdpowiedzUsuńjestem pod ogromnym wrażeniem twojej pracy, z ogromną przyjemnością zapisuję się na twoje candy licząc że szczęście się do mnie uśmiechnie,
OdpowiedzUsuńserwetki również chętnie bym przygarnęła :)
czekam z niecierpliwością na wyniki :)
Aga z otwartaszuflada.blogspot.com
To i ja zapisuje się z przyjemnością :) Oba pudełeczka są śliczne.
OdpowiedzUsuńNa chandrę długo trwającą mam jeden sposób. Kupuję sobie jakiś drobiazg :)
Na Nicmisięniechcenie trzeba poszukać sobie jakiejś motywacji. Z tym jednak bywa ciężko :)
Zostaję na dłużej u Ciebie :)
No, no, piękne pudełeczka. Zapisuję się i ja. Pudełeczko retro bardzo mi pasuje i serwetkami nie pogardzę :)
OdpowiedzUsuńhttp://mojehokuspokus.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
jej jakie piękne słodkości:)chętnie ustawię się w kolejkę:)
OdpowiedzUsuńpoza tym wszystkiego naj z okazji rocznicy:)oby więcej takich:)
trafiłam tu po raz pierwszy ale już wiem że nie po raz ostatni:)
pozdrawiam
martyna69@go2.pl
piękne rzeczy robione z sersem mi podoba się szczególnie ten styl retro
OdpowiedzUsuńiwonab53@gmail.com
banerek http://paradoxaraz.blogspot.com/
Wiele rocznicowych serdeczności przesyłam:)
OdpowiedzUsuńOczywiście z ogromną nadzieją przyłączam się do grona marzycielek śniących o szkatułce retro (ta wiosenna tez jest piękna - trudno się zdecydować). O serwetkach nawet nie śmiem marzyć - byłaby to zwyczajna rozpusta :)))
A co do recepty na przywrócenie spowolnionych funkcji życiowych... hmmm.... W trudnych chwilach chyba najczęściej zdaję się na teorię znaną od stuleci, że smutek, chandra, zniechęcenie w sposób naturalny przeplatają się z radością, nadzieją, aktywnością. I, żeby móc doświadczać tych ostatnich, trzeba czasem trochę niedomagać. Trochę mi pomaga ta świadomość:)
Pozdrawiam serdecznie!
P.S. Banerek wisi w Przędzalni Rozmaitości:)
Jestem tu pierwszy raz,ale na pewno nie ostatni :)
OdpowiedzUsuńSerce skradła mi sikorka na pierwszym pudełeczku-oczywiście z przyjemnością staję w kolejce :)
zycienamisiowo@gmail.com
Pozdrawiam serdecznie!
Zakochałam się z pudełko retro. CUDOWNOŚCI! :)
OdpowiedzUsuńUfff ... Ależ mam zaległości !
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim serdeczności worek cały zostawiam a wśród nich życzenia naj naj z okazji 2 rocznicy i 100 posta :) Sto lat sto lat rośnij duża okrąglutka .... Buziak w czółko :)
Do Twoich pudełek mam słabość od zawsze ,więc nie może mnie tutaj zabraknąć .To uroczo kolorowe skradło me spojrzenie , nie wiem czy to tęsknota za wiosną (?) Z całą pewnością nie tylko. Pudełko jest tak optymistyczne i radosne , że muuuszę je mieć ;)
Z ogromną przyjemnością wezmę udział w zabawie :)
Na jakże uparte "NieChceMiSię" mam jeden jedyny sposób , od lat powtarzam sobie , że nic nie muszę :) Wszystko co robię -mogę, nie muszę. Człowiek to takie małe uparte stworzonko , które na samą myśl , że coś musi , zaczyna się buntować. Jeżeli chodzi o chandrę .... Absolutnie nie "koleguję się " z gadziną , mówię jej stanowcze SIO ! I chyba się mnie boi bo nie wpada . A gdyby nawet , przytulanie się bardzo pomaga . Wystarczy "rzucić się" z miłością na kogoś bliskiego :)A tego nauczyłam się od Nastolatka , zawsze rzuca się z miłością kiedy jest mu źle ... To działa .
Super pudełeczka, zwłaszcza ta z ptaszkiem taka radosna:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMasz cudnego kota:)
Piękne pudełeczka. Też chcę.
OdpowiedzUsuńA dlaczego mnie tu jeszcze nie ma?
OdpowiedzUsuńPrzegapiłabym takie cudne pudełeczka.... no ale już jestem i ciężki wybór przede mną bo ptaszorki uwielbiam, ale obstawiam pudełeczko retro bo uwielbiam takie klimaty - a to jest wyjątkowo piękne :)
1. Na chandrę- przywołać wspomnienia pięknych chwil, wypić dobrą liściastą herbatę, wykonać coś, co Ci najlepiej wychodzi:-)
OdpowiedzUsuń2. Pudełeczka cudne, retro cudniejsze.
3. Serwetki przygarnę w każdej ilości- jestem sentymentalna.
4. Wpadnij na mojego bloga- może już zostaniesz- chciałabym 5porroku.blogspot.com
5. Udanej zabawy:-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Dopiero teraz trafiłam na Twój blog i bardzo się cieszę, bo cudne rzeczy tworzysz :) Skrzyneczki są przepiękne, obie ale zestaw drugi bardziej skradł moje serce. chętnie się zapisze na Twoją rozdawajkę i w razie wygranej o serwetki tez poproszę :)
OdpowiedzUsuńM sposób na chandrę?... Dobry film i czekolada :)
Obserwuję jako sahara90
OdpowiedzUsuńBlogroll czyli moja lista najchętniej czytanych blogów : sahara90.blogspot.com psek boczny z lewej strony
Link do notki: http://sahara90.blogspot.com/2013/04/garsc-konkursow-i-rozdan-ktore-polecam.html
Link do banneru: sahara90.blogspot.com pasek boczny z prawej strony
email sahara90@wp.pl
na chandrę hmm zabrzmi banalnie ale na początek czekolada w obojętnie jakiej postaci , ukochana muzyka, wtulenie się w kołdrę i przytulanie kota i psa lub obserwowanie jak śpią oraz słuchanie mruczenia kota .Czasem też zwykłe chodzenie po galerii handlowej i grzebanie w ciuchach i kosmetykach :)
Ale najlepszy dla mnie sposób to obcowanie z końmi i jazda konna.Szkoda ,że nie mam okazji robić tego częściej :)
Serdecznie zapraszam do obserwowania mojego bloga :) Mam nadzieję ,że się spodoba/
zastanawiam się dlaczego ja jeszcze nie trafiłam na Twojego bloga! cudne prace! z chęcią ustawię w ogonku .
OdpowiedzUsuńna chandrę ... nic nie robię :) czerpię przyjemność z lenistwa twórczego , domowego :) zawsze mi przechodzi :D
zapraszam też na moje candy :)
Jak tu wybrać pudełeczka, kiedy obydwa są prześliczne... W każdym razie zapisuję się na candy i będę obserwować twoje cudeńka. I mam nadzieję, że wiosna wszelką chandrę przegoniła :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne pudełeczka. bardzo pomysłowe;)
OdpowiedzUsuńżałuję, że dopiero teraz tu trafiłam.
Zapisuję się do udziału w konkursie:)
wybieram drugie pudełeczko:)
oba sa śliczne, ale to drugie bardziej przypadło mi do gustu.
Pozdrawiam:)
Piękne... Obie...
OdpowiedzUsuńTa kolorowa - bo ja tak kolory kocham i ta retro bo w serduchu mym ten styl głęboko zakorzeniony... No obie... baaaardzo, bardzo mi się podobają
Ja chandrę zabijam tak:
http://catarina-brujita.blogspot.de/2013/04/na-chandre.html
http://catarina-brujita.blogspot.de/2013/04/optymistycznie.html
Pozdrawiam cieplutko i.. zapraszam do siebie na truskawkowe candy ;-)))
Te pudełeczka to cudeńka!:) Na chandrę najlepsza jest kawa, słodkości i pogaduchy z przyjaciółmi. Humor zawsze poprawiało mi wspólne pieczenie ciast, nieśpiesznie wypita kawka a potem dobra książka pod kocem, z psem leżącym koło zaczytanej właścicielki:)
OdpowiedzUsuńCo za cudeńka! Wspaniałości, aż pozazdroszczę talentu. Szkoda, ze ja nie jestem takim obdarzona. ;c
OdpowiedzUsuńDlatego bardzo chętnie biorę udział w rozdaniu! Baner wstawiony, można go znaleźć w przedziale 'konkursy' na moim blogu. ;))
Na chandrę dobrze działa sport albo chociaż spacerek. Mi to pomaga, chociaż na krótko... Mam nadzieję, że Tobie przyda się bardziej. A może Twoim lekarstwem byłoby całkowite oddanie się pasji? :D
śliczności!!!!
OdpowiedzUsuńja się piszę na wszystko. co dasz to przyjmę :)
dla mnie na chandrę pomagają moje gzupki (Jasiu ,Weronika, Olek i Julcia) - jakiś mecz w piłkę, trochę ruchu z nimi i od razu mi wszystko przechodzi :)
tylko potem jest problem innej natury - nie mam sił aby poruszyć nawet paluszkiem ;)
pozdrawiam
Bardzo fajny blog, piękne rzeczy tworzysz i równie całkiem nieźle inspirujesz. Zapisze się do Twojej kolejki i będę grzecznie czekać. Może tym razem mi się poszczęści. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapisuję się dwoma łapkami!! Pięknie tu u Ciebie! A mój sposób na NieChceMiSię? Niespełna 2,5latek, dla którego taki stan nie istnieje haha. A poza nim? Mam zasadę, że czynności, których nie lubię wykonuję tak szybko, jak to się tylko da, żeby mieć je z głowy oczywiście. I to działa :)
OdpowiedzUsuńi ja spróbuję!
OdpowiedzUsuńA oto mój sposób na chandrę :)
Ostatnio w moim życiu jakby więcej tych złych dni. Szukanie więc skutecznego sposobu na poprawę humoru to niemal cel numer jeden.
Przetestowałam lody, czekoladę, budyń, wino, choć nie koniecznie wszystkie na raz i nie koniecznie w takiej kategorii. Potwierdzam - działa, ale kiedy na wadze pokazuje kilka deko więcej nie jest już tak wesoło.
Przetestowałam relaksujące kąpiele, pachnące lawendą i migoczące światełkami świec. Ale wciąż frustrował mnie śpiew sąsiada za ściany. I to nie mit - faceci śpiewają podczas golenia!
Przetestowałam też kubek ulubionej karmelowej herbaty i książkę, którą jakoś od dawna odkładałam "na potem". Jednak każde niepowodzenie bohaterki dobijało mnie jeszcze mocniej.
Przetestowałam też pełną mobilizacje i postanowiłam odświeżyć nieco swój angielski i zapisałam się na kurs online. Co przede wszystkim pozwoliło mi sobie uświadomić, że nie jestem już tak młoda jak kiedyś i nauka też nie przychodzi tak łatwo.
I tak, w końcu wyczerpując internetowe rady mogłam się poddać, załamać i usiąść w kąciku cichutko i płakać. No, ale przecież wiem, że kiedyś się poprawi, może nie jutro, nie za tydzień, miesiąc... . Dlatego też postanowiłam codziennie wybrać się na spacer. Wieczorem, kiedy miasto na chwile przystaje. Nikt nie biega obładowany "ekologicznymi" reklamówkami, nikt nie krzyczy przez telefon, nikt nie odchodzi wkurzony spod bankomatu... Kiedy te żółte światła latarni zdają się być tak niezwykle ciepłe, a przejeżdżający od czasu do czasu samochód zdaje się być z jak innej epoki. Nie pędzi, nie trąbi, nie rusza z piskiem opon...
Wieczorem moje miasto zamiera na chwile. I wtedy można wyjść, wziąć głęboki wdech i jakoś swoje sprawy spokojnie przemyśleć. Można przystanąć przy cicho szumiącej fontannie, albo zatrzymać się przed witryną ukochanej cukierni.
A spokój tych miejsc, jakoś sam poprawia humor. Gdzieś w tle słychać jeszcze granie świerszczy, choć trochę smutne, jakby żegnające się z latem, ale uświadamiające, że wszystko się kiedyś kończy. Nawet nasze zmartwienia.
Pozdrawiam,
senninha@vp.pl
Pudełeczka piękne, więc oczywiście zapisuję się na Twoja cudną rozdawajkę!
OdpowiedzUsuńA sposób na chandrę????????
Kochana, gdybym ja miała TAKIEGO kota, to wystarczyłby mi jego całus albo murmurando do ucha!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gratulacje, życzę kolejnych,pomyślnych lat blogowania.Staję w kolejce chociaż jej długośc nie pozostawia złudzeń :nie ja będę ta szczęściarą.
OdpowiedzUsuńSposób na chandrę?Różnie.Czasem pomagają mi ulubione lody,czasem Kociafrania pomrukująca na moim brzuchu.Innym razem staję w oknie ,zaglądam w okna z naprzeciwka i snuję swoje własne historie o ludziach,którzy tam mieszkają.Czasem idę na spacer "szlakiem Misiuni"(mojej suni,której juz nie ma),przypominam wspólne wędrówki i zabawne epizody z naszego wspólnego życia.Czasem pomaga.Pozdrawiam.kociafrania.blogspot,com
Gratuluję drugiej rocznicy :) Ja dopiero odkrywam Twój blog, a obok takich słodkości to nie można przejśc obojętnie :) A dobry sposób na udany dzień?? proste, wystarczy z rana przeczytać maila od Ciebie :D Gwarantuje dobry humor na cały dzień :) Skrzyneczki rewelacyjne, obie, chociaż ta retro jakaś taka bliższa sercu :) Pozdrawiam serdecznie :) i trzymam kciuki w losowaniu... za siebie :D
OdpowiedzUsuńWitaj serdecznie......na wstepie chciałam Ci serdecznie pogratulować pięknej rocznicy...oby były kolejne spędzone w radosci....Tego Ci życzę :)Ja dopiero poznaję Twój blog...jest wspaniały, jesteś uzdolnioną duszą która tworzy cuda...CHCIAŁOBY się takie mieć...dlatego postanowiłam zabawić się razem z Tobą...piękne skrzyneczki..obie śliczne...którą bym chciała- obie są piekne, jeśli szczęście mi dopisze to będę radosna...
OdpowiedzUsuńSposób na udany dzień...różnie to bywa..ale przede wszystkim uśmiech..uśmiech do drugiego człowieka...czasem wystarczy tak niewiele aby kogoś uszczęśliwić...
Zapraszam Cię bardzo gorąco na mojego bloga, może znajdziesz coś dla siebie, może zostaniesz na dłużej..
Wysyłam serdeczności i obserwuję :))Pozdrawiam ciepło!!
cudne te szkatułki .... na skarby moje by było w sam raz.... a na chandrę wyciągam album ze zdjęciami i wspominam lepsze chwile .... pozdrawiam i zapraszam do nas....
OdpowiedzUsuńZgłaszam sie i zapraszam na candy do mnie http://uolinki.blogspot.com/2013/04/drugie-candu-u-olinki.html
OdpowiedzUsuńNa chandrę to spacer i kawa z imbirem
Gratuluję i życzę kolejnych rocznic.
OdpowiedzUsuńPiękne sztakułki.
Moim lekarstwem na smutki, doły i inne takie przypadłości jest słońce, a w razie braku moje dwa słoneczka - wnuki. Dobra książka, haft krzyżykowy, który zmusza do skupienia. Trzeba liczyć krzyżyki i czarne myśli nie mają żadnych szans :):):)
Bukiet kwiatów i coś, czego nie powinnam nawet dotykać - marcepan, chałwa, czekolada z orzechami....
Pozdrawiam serdecznie.
To ja też spróbuję szczęścia, bo druga skrzyneczka mnie urzekła :) Na "gorsze dni" polecam wyciszającą kąpiel w obłokach pary, pod pierzynką z pachnącej piany i w otoczeniu ulubionych zapachów. Do tego lampka wina albo dobra herbata, jak kto lubi. I ja osobiście czytam w wannie książki, też coś niesamowitego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Antychandrowe sposoby każdorazowo inne u mnie są skuteczne. Czasem wystarczy jedna z moich mruczanek, która nagle wskoczy mi na kolana i przytuli do mnie swoje malutkie ciałko. Innym razem uciekam w krainę mojej wyobraźni, nieodgadnioną i nieprzewidywalną nawet dla mnie samej, ale niedostępną dla lęków, bólu i smutku. A kiedy indziej po prostu oczami dziecka patrzę na świat i radości szukam w drobiazgach, jak choćby promień słońca, który nagle muśnie mnie po twarzy. Zdarza się, że spotkanie z kimś bliskim automatycznie obetrze zabłąkane łzy. Najlepszym jednak sposobem jest po prostu pomóc jakiejś innej zagubionej duszyczce - przynajmniej w moim przypadku taki humoropoprawiacz działa najskuteczniej.
OdpowiedzUsuńNa serwetki oczywiście też jestem łasa (prezenty też należą do kategorii antydepresantów) ;) Buziaki ;)
fiolety.blogspot.com
Radości dalszego blogowania Ci życzę, a na chandrę polecam niezawodny handmade, czyli odkrywanie jak przemienić własnoręcznie świat. Nauka czegoś nowego zawsze poprawia humor i pozwala się rozwijać. Piękne są Twoje pudełeczka, a serwetek nigdy za dużo, więc do zabawy z miłą chęcią się przyłączam i ciepłe pozdrowienia z http://zwiatremipodwiatr-ana.blogspot.com/ załączam. =)
OdpowiedzUsuńOd razu widać, że dzielisz się szczęściem :) Z przyjemnością dopisuję się do dłuuuugiej kolejki i cierpliwie czekam. Uwielbiam długie "blogowe spacery", najbardziej kiedy trafiam na bloga z którego bije takie ciepło :) Gratuluję dwóch latek !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ☼ cieplutko
http://www.posolonepomysly.blogspot.com/
Piękne te pudełeczka, chętnie bym je widziała u siebie na półce :)
OdpowiedzUsuńA co do chandry - na moją najlepsze jest tworzenie takich cudeniek :) może to pomoże? :)
O bajo ... ale nas dużo, a właściwie, to czemu ja się dziwię ... cukiereczki słodki, to i chętnych sporo:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam majowo
Puzdereczka obydwa piękne, a serwetki tylko dopełnią ich urok :)
OdpowiedzUsuńA co chandrę? To co kochamy robić :) Złe godziny mijają szybko, gdy robimy to co kochamy - tworzymy :) No i może jeszcze jakiś wyrafinowany smakołyk do tego ;]
Asieńko kochana, gratulację z okazji 2 rocznicy blogowania! Chyba raczej sobie gratuluję bo bardzo się cieszę że Ciebie poznałam i mogę u Ciebie bywać (wirtualnie)
OdpowiedzUsuńPudełeczka przepiękne, a ja wybieram turkusy.
Chandra..echh...z nią przegrywam. Jak misienieche to niechcemisienic. Ale...chęci wracają i wtedy nadrabiam wszystkie misieniechcenia :)
Buziole :*
Piękne pudełeczka. Z przyjemnością ustawiam się w kolejce. :)
OdpowiedzUsuńJeśli zaś chodzi o sposób na chandrę, to mam takie dwa małe sposoby. Myszka i Tosia. Moje dwa kociaki, które zarażają mnie co dzień swoją energią i jak już tak rozbrykam się razem z nimi, to reszta idzie jak z płatka. :)
Przy okazji chciałabym Cię serdecznie zaprosić na moją kocią wymiankę. :)
http://pierniczkowewybryki.blogspot.com/
Gratuluję drugiej rocznicy i życzę Ci wielu przyjemności z blogowania:)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością stanę w kolejce po te babcine piękności:)
Mi na chandrę czasem pomaga kawa i coś pysznego:)
I zapraszam do mnie na słodkości:)
Z przyjemnością ustawiam się w kolejce, chociaż przyzna, że nie zostawiłaś nam prostego wyboru;) Co wybrac?;)
OdpowiedzUsuńEhh mus to mus;) Wybieram numer 2 - rzekomo babciowaty, ale uwazam, że ma w sobie charakterek^^ takie coś chciałabym miec na własnej pułce;)
Banerek na: http://akiriada.blogspot.com/
Oh nie wiem co poradzic na chandrę. Wiesz, gdy jest nam źle zazwyczaj jest tak dlatego, że zamęczamy się czymś, albo poprostu... czujemy się troche samotni. Ostatnio nie miałam internetu przez 6 dni - w tym na świętach, podczas których co robic wiele innego? ;) Poza tym miałam wiele spraw, które miałam załatwic a tu niezbyt przyjemna niespodzianka - padł serwer. Przez te 6 dni zauważyłam, że jestem trochę uzalezniona. Przez te 6 dni zauważyłam też ile więcej czasu miałam w ciągu dnia bez tego internetu. I wiesz co... Sposób na chandrę - doceniamy oczywiście twoje posty, twoje cudeńka, które niewiadomo czasami jak wychodza spod twoich rąk ale wiesz co? Gdy to przeczytasz, nie wiem w dzień, czy w nocy, moja prośba jes, abyś ten czas, który miałaś poświęcic na pisanie postu poświęciła na to, aby spełnic swoje marzenie, aby wyjśc do ludzi, nacieszyc się ich uśmiechem i tym jaki świat jest piękny - zrób to dla nas - otwórz oczy i nie smuc się:)
Moja koleżanka zawsze powtarzała, że życie jest dziwne - co dla niej oznaczało piękny:) ja dodałam jedną lterkę - ,,i" - życie jest dziwnie piekne:)
Pozdrawiam i pamiętaj - głowa do góry;)
Zapisuję się do kolejki, szkatułki obie cudne, serwetki też chętnie przygarnęłabym :)
OdpowiedzUsuńMój sposób na zły dzień... Spoglądam w oczy mojego dziecka i już nic i nikt nie ma znaczenia, zapominam o wszystkim co właśnie dało mi w kość... Życie jest piękne bo dało mi moją córkę... :)
Pudełka są rewelacyjne i oba bardzo mi się podobają :).
OdpowiedzUsuńJak mam zły dzień, to staram się myśleć o rzeczach pozytywnych albo idę na spacer z koleżanką. Jak się wygadam, to zaraz jest mi lepiej :).
Serwetki chętnie przyjmę.
Z przyjemnością i ja spróbuję szczęścia. Najlepszym lekarstwem na zły humor i gorszy dzień jest cudny uśmiech mojego dziecka z komentarzem "Mamusiu nie martw się ja Cię kocham :)" Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńSpróbuję i ja szczęścia! Dla mnie najlepszym sposobem na zły dzień jest słuchanie głośnej muzyki, uwielbiam lata 70-te, kojarzą mi się z dzieciństwem, dobry film - najlepiej komedia. Ponoć dla kobiety świetnym lekarstwem są zakupy, więc jeśli tylko kieszeń pozwala to pomaga zakup jakiegoś ciuszka. Pozdrawiam i gratuluję rocznicy!
OdpowiedzUsuńzacne grono przede mna ale z checia sie ustawie i ja :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmoje ostatnie nie chce mi sie zwyczajnie przeczekalam i szukalam innego zajecia dla rak, glowy,mysli i chyba sie nawet udalo bo ogrodek wyglada dzieki temu super a ja z zapalem od kilku dni dzialam bizutkowo :P
Co na chandrę?... No cóż, kiedyś szło się do fryzjera (podobno zmiana fryzury poprawiała humor)... Jak byłam zdrowsza i miałam więcej siły, to przemeblowywałam- mąż nigdy nie wiedział co zastanie po powrocie z pracy :) A tak naprawdę najlepszym lekarstwem na chandrę jest drugi człowiek. :) Ja uciekam między ludzi. A najlepiej jak mają jeszcze jakieś pasje- niekoniecznie te same co my. Uwielbiam słuchać ich opowiadań o swoich dokonaniach, nawet jeśli są to zawodowe dokonania i podzielić się swoimi. Można też w wirtualnym świecie- mam parę (niedużo) stron, na które uciekam po odrobinę "słońca" i ujmujące słowa...
OdpowiedzUsuńCo do jubileuszu- życzę kolejnych dwulatek blogowania bez chandry i nieustającej weny :)
Banerek wstawiony na pasek boczny i ustawiam się w kolejeczkę po retro- skrzyneczkę, choć obie bardzo mi się podobają :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Uwielbiam kolor niebieski a ta skrzyneczka z ptaszkiem jest cuuudna... Jakby co, to serwetki też by się przydały ;)
OdpowiedzUsuńA na chandrę mi zawsze pomaga rękodzieło, wyłączam się wtedy totalnie; albo gdy gotuję coś pysznego :))
baner na madebyela.blogspot.com
Z przyjemnością zgłaszam się do twojej rocznicowej zabawy:) Z okazji drugiego roczku w blogosferze życzę Ci kolejnych wspaniałych inspiracji i pomysłów:) Obie skrzyneczki są prześliczne, jedna romantyczna, druga optymistyczna:) A na serwetki również się piszę, tym bardziej, ze nie posiadam takiego talentu, aby je stworzyć:)
OdpowiedzUsuńA sposób na Twoją chandrę to...
Na początek weź oddech głęboki
I umieść na twarzy uśmiech szeroki
A wieczorem przy blasku księżyca
Ulubioną muzyką się zachwycaj
Zażywaj kąpieli pięknie pachnącej
By poczuć dobro zewsząd płynące
Twoją duszę delikatnie ukoi lawenda
Gdyż to do działania świetna zachęta
Niespożytej energii doda Ci jaśmin
On Twoje codzienne smutki rozjaśni
Dreszczyk emocji w ulubionej książce
Sprawi, że życie znów będzie fascynujące
Lecz najlepszym sposobem dla Ciebie
Byś natychmiast poczuła się jak w niebie
Będzie Twoje nieustanne blogowanie
Nowych niezwykłych pasji poznawanie
Rękodzieło to harmonia serca szczerego,
Złotych rączek i umysłu otwartego
Pozwala na ucieczkę z szarej przeciętności
W krainę kolorowych marzeń i szczęśliwości
Pozdrawiam gorąco:)
http://fantazyjneupominki.blogspot.com/
Gratulacje z okazji rocznicy.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością zapisuję się do zabawy licząc na wygraną - pudełeczko nr 2 jest w moim stylu :)
Banerek umieszczony na blogu.
pozdrawiam
Gratuluję drugich urodzinek bloga, to naprawdę 'coś' :)
OdpowiedzUsuńmoim sposobem na chandrę jest beztroskie skakanie na trampolinie z dzieciaczkami - jak dotąd nie znalazłam nic bardziej odstresowującego
pozdrawiam i zapraszam: http://www.jocart-pracownia.blogspot.com/
o i zapomniałam napisać: oba pudełeczka mi się bardzo podobają - chociaż chyba wolałabym to drugie, i serwetki również przyjmę z miłą chęcią :)
UsuńI ja z najlepszymi życzeniami urodzinowymi, się zapisuję po te śliczności! Podobają mi baaardzo obydwa, choć chyba pierwsze bardziej w moim stylu ;-)
OdpowiedzUsuńA mój sposób na chandrę? Wymęczyć się na tanecznym aerobiku,zrelaksować pływając spokojnie w basenie, a potem już tylko "dokleić" całkowicie szczery uśmiech po wyczerpujących łaskotkach i bitwie na poduszki z Synem :-)
z przyjemnością ustawiam się w kolejce po takie słodkości. Życzę Tobie kolejnych 100 lat blogowania. Banerek zamieściłam na http://wkacie-decoupage.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Słodkości są przesłodkie. Oczywiście ustawiam się po nie w kolejce . Mam nadzieję, ze szczęście dopisze mi w losowaniu. Oczywiście jestem bardzo chętna na serwetki abym mogła troszkę z nimi pokombinować hihi:)
OdpowiedzUsuńMyślę, ze na smuteczki najlepsze jest bardzo gorące i kakaowo0kakaowe kakao hihi :) mniam mniam
Banerek jest u mnie: www.skradzionechwile.blogspot.com :)
ustawiam się w kolejce po to pudełeczko w błękitach. Cudne... banerek tutaj pasjegosienki.blogspot.com
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Witam. Pierwszy raz tu ale nie ostatni :) super prace :) bardzo mi się podobają. Może będę ostatnia na tej liście, może nie :) proszę banerek choć na chwilę: http://monczita.blogspot.com/ i mnie się podobają obie prace, ale ta dwójeczka ..... kusi, kusi ;)
OdpowiedzUsuńA jeszcze sposób na chandrę :) Taki mój: niewielka ilość smakołyków, ciepły kocyk i seriale komediowe :) proste, śmieszne i nie wymagają wielkiego skupienia :) najbardziej lubię "przyjaciele" i "jak poznałem waszą matkę". I każdy odcinek mogłabym oglądać po kilka razy :D
UsuńJeśli jeszcze nie jest za późno to i ja chętnie się zapiszę:) Na chandrę i "niechcemisię" idę na zakupy, kuję farby, albo mini-wiertarkę, albo szlifierkę i biorę się do roboty innej niż dotychczas, tak więc ostatnio zostawiłam decu i zaczęłam malować ceramikę, a niedawno wierciłam dziury w jajach i tak ciągle robię coś nowego:)
OdpowiedzUsuń