Te pytanie nurtuje mnie w ostatnim czasie, gdy nie ma dnia, aby nie padało.
Każdego dnia leje, grzmi, pada, siąpi lub mży...
Jadę do sklepu ogrodniczego-leje
szukam tam roślinek-siąpi mi za kołnierz
sadzę- ulewa, że buty można utopić...
Jeszcze nie tak dawno stwierdziłam, że w tym roku nawet pantofli nie zdążyłam ponosić. Zamiast nich od razu trzeba było wyciągać sandały i klapki. Za to teraz lato uciekło i przyszła deszczowa wiosna... a może to już jesień kochana?? To wyjaśnia moje marzenia o grubym pledzie i chuście do otulania lub zawijania się w kłębek...;)
Dobra Nowina jest taka, że dzięki deszczom "słychać" ;) jak trawa rośnie.
Aby zatem nie przedłużać, będzie króciutko.
Tak się składa, że chwalipięta ze mnie okrutna i nic tylko nadal chwalić się będę.
Dokładniej nie się, tylko kogoś ;).
Kolejne dwie wymianki przecudnej urody mnie spotkały
i trudno znaleźć słowa, które piękno ich by opisały
-- ;DD rym zamierzony ;).
Mam tu na myśli AiraArt i Chagę.
Piękności trzeba dawkować zatem niech będzie po kolei i dziś wymianka z AiraArt.
Kochana Beatka spełniła moje marzenie o tęczowej bransoletce:
No i... i CUDO
takie cudo do mnie przywędrowało, że powiem szczerze wcale nie spodziewałam się...
w dodatku nie samo tylko w komplecie:
czuję się niestety ale beznadziejnie...zarażona
sutaszowym szaleństwem
Brać się sama za nie nie zamierzam, o nie, ale wymyślać co by tu jeszcze wymyśla mi się samo ;D.
Beatko kochana, najgoręcej CI DZIĘKUJĘ za tę cudną, prywatną, osobistą tęczę!
Od samego patrzenia robi się weselej :))).
Ściskam najczulej :***
Beatka u mnie wypatrzyła turkusowe pudełko, które można zobaczyć tu i przyznam szczerze, że teraz mi trochę nieswojo. Dość blado wypada przy tęczy Beatki. Wybacz mi kochana, jak pisałam, nie spodziewałam się takiego cuda...
***
Z tym króciutko to chyba jednak nie dość krótko....wybaczcie kochane Dziewczyny.
Ostatnio udało mi się wygrać konkurs, choć raczej nie mi a filmowi, który był moją propozycją:
"Film, który polecam i kocham: "Ukryte pragnienia". Znajdziesz tam i miłości i przyjaźń i wiele innych uczuć, emocji..."-ja
"Cudowny klimat, piękne widoki, magiczna subtelna atmosfera..."- słowa Eternal-child
i tym sposobem przyleciała do mnie bransoletka:
Dziękuję Pati :***
:)))
***
Na smaczne zakończenie dzisiejszego postu proponuję jedną z najłatwiejszych i najszybszych zup. Składników też ma niewiele, głownie potrzebny jest koperek, reszta skł. myślę, znajdzie się w każdej kuchni:
ZUPA koperkowa
2l rosołu /może być z kostki/
pęczek duży koperku
cebula, jajo
2 łyżki kaszy manny
3 łyżki mąki
pół szkl. śmietany
łyżka tłuszczu do smażenia
pieprz, sól
Cebulę obrać, pokroić w drobną kostkę i podsmażyć na tłuszczu. Przełożyć do miseczki, gdy wystygnie, dodać do niej kaszę manną, 2 łyżki mąki, jajo, przyprawy i 1/3 drobno pokrojonego koperku. Wszystko starannie połączyć. Z tak powstałego ciasta łyżką formować kluseczki i kłaść do wrzącego rosołu. Ugotować kluski mieszając. Na zakończenie dodać pół szklanki śmietany połączonej z łyżką mąki, chwilkę podgotować i dodać pokrojony koperek.
Smacznego :)
ZUPA koperkowa
2l rosołu /może być z kostki/
pęczek duży koperku
cebula, jajo
2 łyżki kaszy manny
3 łyżki mąki
pół szkl. śmietany
łyżka tłuszczu do smażenia
pieprz, sól
Cebulę obrać, pokroić w drobną kostkę i podsmażyć na tłuszczu. Przełożyć do miseczki, gdy wystygnie, dodać do niej kaszę manną, 2 łyżki mąki, jajo, przyprawy i 1/3 drobno pokrojonego koperku. Wszystko starannie połączyć. Z tak powstałego ciasta łyżką formować kluseczki i kłaść do wrzącego rosołu. Ugotować kluski mieszając. Na zakończenie dodać pół szklanki śmietany połączonej z łyżką mąki, chwilkę podgotować i dodać pokrojony koperek.
Smacznego :)
***
Życzę Wam mnóstwo słońca w te wakacje, deszczu tyle aby widzieć tęczę naszego życia.
Pozdrowienia z Krainy Deszczowców
śle
Jomo